poniedziałek, 6 stycznia 2014

Bambusowe tortury

Tortury zazwyczaj kojarzą się ze straszliwymi narzędziami i wyrafinowanymi machinami. Łatwo ten ogląd obalić. Niewyobrażalne cierpienie zadawano także przy pomocy zwykłych pędów bambusa. Taką metodę męczarni zadawali japońscy żołnierze podczas II wojny światowej.


Torturowanie pędami bambusa było procesem wyjątkowo bolesnym i powolnym. Znęcanie się nad ofiarą polegało na zawieszeniu jej głową w dół nad młodymi bambusami. Ogólnie wiadomo, że okres wzrostu tej rośliny jest bardzo szybki, a jej pędy są bardzo ostre.


Katowanie ofiary rozpoczynało się w momencie, gdy bambus zaczął wbijać się w ciało. Koniec kaźni następował, gdy przebił się na drugą stronę.


W 2008 roku w telewizyjnym programie "Pogromcy Mitów" zbadano zjawisko kiełkującego bambusa. Okazało się, że roślina przebiła parę centymetrów balistycznej żelatyny ( zamiennika dla ciała ludzkiego) w ciągu 3 dni.

Poveglia - włoska wyspa strachu


Włoska wyspa Poveglia uważana jest za najstraszniejszą wyspę na świecie. Na jej teren mają zakaz wstępu nie tylko badacze i turyści, ale także sami Włosi. Nawet miejscowych rybaków przestrzega się przed jej brzegami. Ciemna i złowroga historia tej wyspy liczy wiele wieków. Poveglia jako najbardziej nawiedzone miejsce na świecie kojarzy się ze śmiercią i wielkim nieszczęściem. 


Ponura historia Poveglii zaczyna się już w czasach rzymskich. Wzniesiono ją, aby była miejscem kwarantanny i spoczynku dla ofiar dżumy. Niektórzy historycy uważają, że była również stacją kwarantanny dla ofiar zarazy, która nawiedziła Włochy w 1300 roku i wielu innych epidemii, które później miały miejsce.


Według statystyk na tej wyspie zginęło około 160 tysięcy chorych na dżumę. Niektórzy mówią, że połowa gleby Poveglii składa się z popiołu z tych nieszczęśliwych ludzi. Dokładna lokalizacja grobów nie jest znana, choć według lokalnych opowieści wynika, że są one w miejscu starych pól przeznaczonym niegdyś do uprawy roślin jadanych.


W wyniku ataku floty genueńskiej w 1379 roku, mieszkańcy Poveglii zostali przeniesieni na wyspę Giudecca. W 17 wieku zaoferowano oddanie wyspy potomkom jej pierwszych mieszkańców jednak ci odmówili.


Później przez setki lat wyspa pozostawała opuszczona, aby w 1776 roku stała się punktem kontrolnym Urzędu Zdrowia Publicznego w celu inspekcji statków podróżujących. Niestety, w 1793 roku podczas inspekcji jednego ze statków odkryto zalążki zarazy przez co Poveglia  po raz kolejny stała się centrum kwarantanny.


W czasie wojen napoleońskich Anglicy utworzyli tu  fort, z którego atakowali francuskich żołnierzy. Później rzekomo miejsce zostało przechwycone i spalone, a Napoleon Bonaparte wykorzystał wyspę do przechowywania broni.


Jak dotąd historia Poveglii nie jest różowa, a to jeszcze nie koniec. W 1922 roku została otwarta na niej instytucja szpitala psychicznego. Sale dla chorych urządzono w starych, opuszczonych budynkach. Jak z historii wiadomo szpitale psychiatryczne w tamtych czasach nie należały do przyjemnych miejsc ze względu na brak odpowiednich przepisów, w połączeniu z niektórymi nieludzkimi metodami terapii.


Według lokalnych opowieści Poveglia słynęła ze szczególnie brutalnego lekarza. Torturował on swoich pacjentów, wykonując na nich operacje z narzędzi takich jak młotki i dłuta. Trwało to przez wiele lat, aż pewnego dnia rzucił się z wysokiej dzwonnicy. Spekuluje sie, że albo oszalał, albo wypchnięto go celowo.


Szpital został zamknięty w 1968 roku, od tamtej pory  budynki na wyspie powoli się rozpadają.


Odwiedziny Poveglii  nie są oficjalnie dozwolone jednak niektórzy badacze wkradają się na wyspę. Do największych wyzwań należy wynajęcie łodzi, która miałaby tam popłynąć.


Jak można się spodziewać, biorąc pod uwagę makabryczną przeszłość tego miejsca, Poveglia stała się ulubionym miejscem łowców duchów i osób zainteresowanych w zjawiskami paranormalnymi. 



Nietrzeba wierzyć w opowieści o duchach, aby nabawić się gesiej skórki zwierdzając to miejsce, gdyż ciała zmarłych tu ludzi są bez wątpienia częścią fundamentów Poveglii. 

Chińscy naukowcy stworzyli świnie, które świecą w ciemności


Chińscy naukowcy z Uniwersytetu Rolnictwa, w prowincji Guangdong w wyniku eksperymentu stworzyli świnie, które świecą w ciemności.  Około 10 z tych zwierząt przyszło w tym roku na świat z niecodzienną umiejętnością świecenia w ciemności.


Naukowcy stworzyli transgeniczne świnie za pomocą wstrzykiwania białka fluorescencyjnego z DNA meduzy do zarodków świń. Badacze mają nadzieje, że w taki sposób udane  im się wygenerować tańsze leki dla ludzi.


 Dr Stefan Moisyadi z Uniwersytetu  Hawajskiego twierdzi, że zwierzęta podczas tego eksperymentu w żaden sposób nie ucierpiał oraz, że ich mięso jest zdatne do konsumpcji jak z każdej innej świni.