wtorek, 5 maja 2015

Muzeum Śmierci w Hollywood. Tu mdleją nawet najodważniejsi!

Muzeum Śmierci w Hollywood nie jest zwykłym miejscem przeznaczonym do straszenia ludzi. Powstało ono z zamiłowania Amerykanów do seryjnych morderców. Znajdują się tam autentyczne przedmioty zbrodni takie jak czaszki czy nawet ludzkie popioły! Właściciele makabrycznego miejsca, JD Healy i Catherine Schultz twierdzą, że ich projekt służy temu, aby "uszczęśliwić ludzi, że żyją".


Muzeum Śmierci było niegdyś studiem WestBeach, gdzie swoje albumy nagrywali tak wielcy artyści jak zespól Pink Floyd. Dziś dźwiękoszczelne ściany zagłuszają wszystko co dzieje się wewnątrz tego piekielnego miejsca, nadając niesamowitą ciszę przed jego wejściem. 
Dom Śmierci słynie z kilku sal takich jak: Sala Egzekucji, Pokój Przedsiębiorcy Pogrzebowego, Sala Samobójców, Pokój Seryjnych Morderców czy Korytarz Rzezi. 


Muzeum Śmierci założone w 1995 roku pierwotnie istniało w kostnicy w San Diego, jednak jego twórcy JD Healy i Cathee Schultz zdając sobie sprawę z niszy edukacyjnej jaką jest temat śmierci postanowili przenieść się do Hollywood, w Kalifornii. Ich muzeum jest największą na świecie kolekcją makabrycznych artefaktów. Posiadają grafiki seryjnych morderców, zdjęcia miejsc zbrodni, odciętą przez gilotynę głowę Błękitnobrodego, gilotynę, trumny i worki na zwłoki, przyrządy do autopsji zwłok czy nagrania sekcji zwłok morderców!
Zwiedzanie trwa od 45 minut do godziny, wstęp kosztuje 15 dolarów za osobę i w ofercie jest darmowy parking. Kolekcja nie ma limitu wiekowego, gdyż jak twierdzą właściciele "i tak wszyscy zginiemy". 

Para zdobyła wiele rzeczy z sekty Bramy Niebios (Heaven Gate), która popełniła masowe samobójstwo w 1997 roku. Wierzyli, że przez śmierć zbliżą się do kosmitów!

Muzeum jest wypełnione wieloma symbolami śmierci, np.nosze  

Autentyczne krzesło elektryczne

Właściciele pisali listy do żyjących seryjnych morderców z prośbą o jakieś ich obrazy, oto jeden z nich.

Jeden z najbardziej znanych trofeów muzeum jest głowa Henri Landru ( znanego również jako Błękitnobrody i Monsieur Diard), francuskiego seryjnego mordercy, który uwodził kobiety i palił ich ciała w piecu. Został stracony w 1921 roku.

Znajdują się tam także wypchane zwierzęta

Nowy eksponatem jest maszyna służąca do eutanazji skazańców, co roku organizuje się tam konkurs na sobowtóra Elizabeth Short zwanej The Black Dahlia („Czarna Dalia”). Była ona ofiarą brutalnego morderstwa, do dziś niewyjaśnionego. Zmarła 15 stycznia w Los Angeles. Goście przychodzą w obu jej wersjach żyjącej i pośmiertnej!


Amerykańska moda na śmierć jest naprawdę straszna!
Źródło: http://murderers.viralnova.com

Brak komentarzy: