piątek, 28 czerwca 2013

Sukces polskich archeologów w Peru!


Polscy archeolodzy są najbardziej poważanymi badaczami na całym świecie, którzy kolejny raz odnieśli sukces i przynieśli rozgłos w Polsce! Archeolodzy z Uniwersytetu Warszawskiego wraz ze swoimi peruwiańskimi kolegami pod nadzorem dr. Miłosza Giersza odkryli  ponad 100 stanowisk, które m.in stanowią osady i cmentarzyska kultury Moche. Znaleźli 63 szkielety, ponad 1200 przedmiotów i pierwszy nienaruszony grobowiec arystokratów z preinkaskiej cywilizacji Wari w Peru. Odkrycia dokonali ok. 300 kilometrów na północ od stolicy Peru, Limy, w dolinie rzeki Culebras.


Badacze zaryzykowali prowadząc prace na tym terenie ponieważ pierwsze badania były tutaj prowadzone już w latach 30. ubiegłego wieku. A po tamtejszej ekipie naukowej wykopaliskami zajęli się rabusie. Nasi naukowcy założyli więc, że zajmą się raczej poznawaniem tego co wcześniej było tu odkryte. Nie liczyli, że sami coś wykopią.




 Do tej pory wiedza o cywilizacji Wari była raczej znikoma. Odkrywane wcześniej ich ruiny, miasta czy grobowce zazwyczaj świeciły pustakami. Przyjmuje się, że takich splądrowań dopuszczano się już przed wiekami nawet być może w czasach Inków.
We wrześniu 2011r. pod odkopaną wcześniej salą tronową ekipa dr. Miłosza Giersza znalazła płaszczyznę ułożoną z niespotykanych trapezowych cegieł, a pod nią duże pokłady tłuczenia.



 Wydobyto go ponad 36 ton i to ręcznie! W tedy okazało się, że znaleźli tam pierwszą w historii nienaruszoną komorę grobową, a w niej świetnie zachowane szczątki 63 ciał.




 Większość ciał należała do kobiet.



Znalezione przy nich kosztowności takie jak złota i srebrna biżuteria, drogie tkaniny czy alabastrowe naczynia świadczą o tym, że byli to przedstawiciele najwyższej warstwy społecznej.



Spekuluje się, że być może znajduje się tam także ciało jednej z żon władcy imperium Wari. Archeolodzy musieli prowadzić prace w największej tajemnicy, aby tamtejsze grupy przestępcze nie dowiedziały się o odkryciu. Nawet redakcja amerykańskiego National Geographic jest poruszona tym znaleziskiem, które nazwała "wyjątkowo rzadkim".


czwartek, 27 czerwca 2013

10 najbardziej niesamowitych wież widokowych

1. Wieża obserwacyjna w Phoenix (USA)

Duńskie studio i nowojorscy architekci z Bjarke Ingels Group (BIG) zaprojektowali niezwykłą wieżę widokową, która stała się bardzo oryginalną wizytówką dla miasta Phoenix w Arizonie. Mieści się w samym centrum miasta i jest największa atrakcją turystyczną w tamtych okolicach.

2. Wieża obserwacyjna Baumwipfelpfad w Niemczech

Piękny park narodowy w Bawarii nie jest jedyną atrakcją turystyczną w tamtym rejonie. Turyści oprócz pięknych lasów z chęcią zwiedzają wieże obserwacyjną Baumwipfelpfad, której konstrukcja wykonana z drewna i stali przypomina wielkie jajko. Wysokość tej wieży to 25 metrów, a całkowita jej długość wraz z chodnikiem, który prowadzi na taras widokowy wynosi 1300 metrów.

3. Wieża widokowa w Korei 


Koreański architekt Changki Yun (Kyungam Architects Associates) zaprojektował najbardziej niesamowitą wieżę widokową dla miasta Seongnam w Korei Południowej. Jej celem było wniesienie ludzi do chmur, na jej terenie mieszczą się liczne kawiarnie i restauracje. 

4. Wieża widokowa zasilana mocą wiatru

Stworzona przez architekta Michaela Jantzen wieża widokowa jest jego futurystyczną koncepcją wytwarzania energii. Turbiny, z których składa się wieża mają na celu eliminowanie trującego dwutlenku węgla i wyprodukowanie energii elektrycznej. Turbiny składają się z  pięciu segmentów, które aktywują się w momencie podmuchu wiatru, obracają się one w różnych kierunkach i produkują energię elektryczną.

5. Wieża widokowa w Murturm, w Austrii

Ta niesamowita budowla jest projektem monachijskiego biura Terrain: Loenhart & Mayr. Wznosi się ona nad rzeką Mur przy austriackiej granicy ze Słowenią. Schody konstrukcji pokryte są aluminium i prowadzą na samą górę po czym schodzą na dół. Dzięki takiemu projektowi turyści wchodzący na górę nie mijają się ze zwiedzającymi schodzącymi na dół. Wieża mierzy 27 metrów wysokości i jest świetnym punktem obserwacyjnym dla naukowców, którzy monitorują poziom wód rzeki Mur.



7. Wieża ArcelorMittal Orbit w Anglii



Szalenie poskręcana wieża ArcelorMittal Orbit znajduje się w Londynie, w Anglii. Czerwony, stalowy zawijas zapewnia najlepszy widok na Park Olimpijski. ArcelorMittal Orbit została zaprojektowana przez Kapoora Anisha oraz Cecila Balmonda, a jej sponsorem była firma produkująca stal ArcelorMittal, na której cześć nazwano wieże. ArcelorMittal Orbit był także sponsorem Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 i Paraolimpijskich. Wieża, która jest dziełem sztuki, został skonstruowana w 60% z recyklingu stali i osiąga wysokość 114,5 metrów.

8. Wieża Seljord Point Lookout w Norwegi

Jak głosi legenda jezioro Seljord w Norwegi zamieszkuje gigantyczny węgorz o imieniu Selma, który wywraca łodzie. Podobnie jak w historii z Nessie, z Wielką Stopą Yeti na poparcie tej legendy są setki świadków, którzy widzieli Selme w jeziorze. W 2008r. miasto postanowiło wykorzystać legendę o wielkim węgorzu i zbudowali niezwykłą wieże widokową, która ponoć może pomóc w obserwacjach potwora. Konstrukcja została zaprojektowana przez architekta Rintala Eggertsson i nazwana Point Lookout Seljord. Wykonana jest z drewna i oferuje turysta niezwykłe przeżycia związane z legendą.

9. Wieża Bamboo w Amazonii

Brytyjski architekt Marks Barfield zaprojektował centrum badawcze w amazońskiej dżungli wykonane z bambusa. Wieża ma ponad 6 metrów wysokości. Centrum ma służyć zarówno naukowcom, jak i turystą w badaniu i podziwianiu  lasów tropikalnych.

10. Wieża obserwacyjna Näsinneula w Finlandii

Wieża widokowa Näsinneula została zbudowana w 1970r.  i jest najwyższą wolno stojącą konstrukcją w Finlandii i najwyższą wieżą widokową w krajach skandynawskich. Jej wysokość to 168 metrów!

wtorek, 25 czerwca 2013

8 najbardziej ekstremalnych, kulturowych modyfikacji ciała czyli plemienne skaryfikacje

1. Rozciąganie ucha

Nie da się wskazać kto jako pierwszy zapoczątkował modę na rozciąganie uszu i dlaczego to zrobił. Dziś wiele kultur także nasza praktykuję tę metodę z najróżniejszych przesłanek. U nas raczej jest to zwyczajna moda, ale w innych społeczeństwach wypływa to z religii, kultury, różnych ceremonii czy po prostu służy odpieraniu zła. Można więc śmiało powiedzieć, że ludzie na całym świecie od lat uczą się sztuki ćwiczenia rozciągania ucha. Zaczyna się to od plemion Masajów w Kenii do plemienia Huaorani w dorzeczu Amazonki, aż po zachodnią młodzież, która wchodzi do salonu i wybiera sobie biżuterię do rozciągnięcia ucha.

2. Kamienne zatyczki w nosie

Plemię Apatani mieszka w dolinie Ziro, w stanie Arunachal Pradesh, w północno-wschodnich Indiach. Słynie z tego, że ich kobiety wtykają sobie w nozdrza ogromne (do 5 cm średnicy) kamienne zatyczki.Wśród plemion Arunachal uznawane są za "najpiękniejsze", tak piękne, że w rzeczywistości miały być uznawane za nieatrakcyjne. Stanowiło to ochronę przed najeźdźcami z innych plemion. W dzisiejszych czasach zwyczaj ten jest już raczej tradycją kultywowaną przez młodsze członkinie tego plemienia.
3. Nacinanie twarzy

Większość chłopców z plemienia Dinka nie płacze, gdy miejscowy czarownik przy pomocy rozpalonego noża nacina ich ciemne twarze. Jeżeli pokażą, że odczuwają ból lub zaczną krzyczeć to stracą szacunek w całej swojej społeczności. Najlepiej jest więc spokojnie siedzieć i pozwolić czynić czarownikowi swoją powinność. Nacinanie twarzy jest praktykowane w całym Sudanie, to w jaki sposób się to robi i w jakich miejscach świadczy o tożsamości poszczególnych plemion i czyni ich kobiety pięknymi.
Mężczyźni z plemienia Dinka, w Sudanie Południowym mają blizny, które są równoległymi liniami na całym czole. Świadczy to o męskości i o tym, że stają się wojownikami. 

4. Przebijanie twarzy

Ten dosyć skrajny widok jest wynikiem krwawego festiwalu wegetarian na wyspie Phuket, w Tajlandii. Odbywa się on na przełomie września i października i trwa 10 dni. Jest to co roczny rytuał przejścia do dorosłości, którego tradycją jest przebijanie twarzy. Przebijanie twarzy jest także aktem pobożności dla siebie i całej społeczności. Na festiwalu wegetarian można także spotkać takie rytuały jak chodzenie boso po rozżarzonych węglach czy wchodzenie po drabinach, które mają na szczeblach ostrza. Ludzie praktykujący te metody popadają w trans dzięki, któremu ponoć znoszą ból. Podobno rany znikają po festiwalu jednak na niektórych twarzach co roku gromadzi się ich coraz więcej (patrz na zdjęcie z kluczami).

5. Ostrzenie zębów

Wiele kultur praktykuje modyfikacje ciała w postaci co rocznego ostrzenia zębów, zazwyczaj są to przednie siekacze. Na Bali, zęby ostrzy się tylko na dole, ponieważ uważa się, że ostre górne siekacze reprezentują gniew, zazdrość i inne podobne negatywne emocje. Tradycja ta jest również rytuałem przejścia w dorosłość dla młodych ludzi. Metoda ostrzenia zębów była również praktykowana przez Aborygenów z powodów duchowych, jak i u niektórych Wietnamczyków i plemion z Sudanu. W kulturze Majów zęby nie tylko były ostrożne, ale także rzeźbiono na nich różne wzory, który świadczyły o przynależności do wyższej klasy społecznej. W innych kulturach taką modyfikację ciała wykonuje się w celu upodobnienia do zwierząt, m.in  praktykowało to plemię Wapare z między-tropikalnej Afryki, naśladowali w ten sposób rekiny.

6. Nacinanie ciała

Nacinanie ciała jest popularne na całym świecie jednak w największym stopniu wykonywane jest przez plemiona mieszkające u źródeł rzeki Sepiku, w Papui-Nowej Gwinei. Jest to ich element ceremonii inicjacyjnej dla mężczyzn. Całość ceremonii trwa tydzień i obejmuje także publicznie upokorzenia chłopców przechodzących inicjację. Starsi z plemienia używają ostrzy do wykonywania cieć na całym ciele chłopców, robią to w taki sposób, aby powstałe potem blizny emitowały skórę aligatora. Wierzą, że upodobniając się do aligatora, przestają być chłopcami, a stają się mężczyznami- drapieżcami.

7. Rozciąganie warg

Powyższa modyfikacja ciała ma swoje zarysy w dalekiej przeszłości. Dowody archeologów wskazują, że poszerzanie warg miało miejsce w Sudanie i Etiopii (8700 lat p.n.e.), w Mezoameryce (1500 lat p.n.e.), a na Ekwadorze (500 lat p.n.e.). Dziś kultywowane jest przez grupy mieszkające w Afryce i Amazonii. Mursi z doliny rzeki Omo w Etiopii  ten sposób upiększają swoje kobiety. Dziewczynki, które wchodzą w okres dojrzewania poddają się takiej skaryfikacji. Polega ona na wybiciu przednich siekaczy i przebiciu dolnej wargi, w którą wkłada się drewniany kołek. Kiedy rana się zabliźni kołek zastępuje się większą tarczą (może mieć ona średnicę nawet do 35 cm) i potem stopniowo powiększa się otwór w wardze. Im większy otwór tym kobieta jest atrakcyjniejsza.

8. Rozciąganie szyi

W kobiety północnej Tajlandii znane są z pięknych, mosiężnych obręczy na szyi, które potrafią ważyć nawet do 30 kg. Często nazywa się je "długimi szyjami" lub "kobietami żyrafami", potrafią one mieć nawet do 25 obręczy. Mit tej tradycji głosi, że kobieta, gdy zdejmie taką obręcz to złamie się jej szyja lub nie będzie jej w stanie utrzymać w pozycji pionowej. Jednak nie jest to prawdą. Dziewczynki często otrzymują swój pierwszy zestaw obręczy w wieku 5 lat. Składa się on zazwyczaj z 5 obręczy, które ważą około 0,5 kg. 

poniedziałek, 24 czerwca 2013

12 najzabawniejszych nagrobków

Nagrobki najczęściej są szare i smutne, wywołują w nas nostalgię i tęsknotę za zmarłym, jednak są i takie, które potrafią rozbawić. Takie chyba należą do ludzi, którzy żyli mottem " ten się śmieje, kto się śmieje ostatni". Sami zobaczcie

1.

Dziwny nagrobek? Dobrze widzicie litery z epitafium układają się w słowo "FUCK YOU". Są to prawdziwe fotografie pochodzące z cmentarza znajdującego się w centrum Montrealu. Jest to miejsce spoczynku Johna Lairda McCaffera (ur. 15 października 1940r.- zm. 14 sierpnia 1995r.). Zastanawiacie się czy to jest pomyłka? Oczywiście, że nie. Miała to być zemsta żony i kochanki zmarłego, które zamówiły pomnik razem.     Morał z tej historii jest taki, że nie należny oszukiwać kobiet :)

2.

Proste, a tak wiele mówi.

3.

4.

5.

6.

7.

8.

9.

10.

11.

12.

piątek, 21 czerwca 2013

Dieta językowa czyli nowy sposób,aby zrzucić do 30 kilogramów w ciągu miesiąca!

Chirurgia kosmetyczna opracowała nową metodę, która ma pomóc ludziom stracić nawet do 30 kilogramów w ciągu miesiąca! Tą nową techniką jest łatka na języku przypominająca plaster, wielkości znaczka pocztowego.


Celem tego "plastra" jest, aby przy pomocy bólu pacjenci przestali jeść stały pokarm, a zaczęli odżywiać się tylko i wyłącznie płynami. Materiał użyty do plastra Marlex jest stosowany do naprawy przepukliny. Plaster mocuje się na górnej części języka przy pomocy 6 szwów.


Efektem ubocznym tej metody jest trudność w mówieni bądź kłopoty ze snem. 
"Łatka" na języku jest pomysłem dr Nikolas Chugay , z Beverly Hills, która twierdzi, że wszyscy pacjenci po zabiegu otrzymują łatwy plan diety płynnej, która w pełni potrafi zapewnić wszystkie potrzeby żywieniowe,



jednocześnie minimalizując spożywane kalorie. Koszt takiego zabiegu wynosił by około 2000 tysięcy dolarów jednak ta kosmetyczna nowinka musi być jeszcze zatwierdzona przez Amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków.
Istnieje wiele krytyków tej metody między innymi są to kalifornijscy chirurdzy kosmetyczni, którzy uważają, że " z umieszczeniem szwów na języku może wystąpić ryzyko powstania infekcji czy wrzodów na języku. Oprócz tego po takim zabiegu wystąpi nadmierny ślinotok, który podczas snu może skończyć się zgonem.
Metoda dr Nikolas Chugay jest bardzo mało humanitarna, gdyż niesie ona ze sobą okropny ból, łatka może w każdej chwili się odczepić i spowodować niedrożność dróg oddechowych".
Rozumiemy, że pogoń za pięknem musi być bolesna, ale, aż tak?

Nowy chiński wynalazek: owłosione rajstopy mają chronić przed atakiem zboczeńców!

W Pekinie jak i w całych Chinach prawdziwa plagą są dewianci, którzy atakują kobiety, często dochodzi do gwałtów. Chińska inwencja nawet nie zawiodła w tym temacie. Wymyślono rajtuzy, które mają zniechęcić każdego potencjalnego napastnika. Wystarczy włożyć włochate rajtuzy, które pomogą czuć się kobietą bezpiecznie. 


Internauci co do tego pomysłu mają mieszane uczucia, oto kilka ich cytatów: 
"cholera, jakie to obrzydliwe", 
 "zbyt realistyczne!" lub
 " to nie tylko będzie odstraszało zboczeńców, ale i przystojnych facetów zainteresowanych laską".  Rajstopy "anty-zboczeniec" jak myślicie będą skuteczne?     

                     

Dziecko Kate Middleton i Williama będzie spało w polskiej kołysce!

To nie żart! Rzeźbiarz Dariusz Bergier szykuje kołyskę dla książęcej pary!


Odkąd potwierdziła się wiadomość, że księżna Kate Middleton jest w ciąży cały świat oszalał. Wszyscy wyczekują przyjścia na świat tego najmłodszego następcy tronu. 


Do porodu zostało jeszcze parę tygodni, jednak nadal nie znamy płci dziecka. Na ten temat jest wiele spekulacji, jednak rzeźbiarz Dariusz Bergier ujawnił w wywiadzie dla Dzień Dobry TVN, że cały wystrój pokoju dla malucha będzie w delikatnym kolorze błękitu. Rzeźbiarz dostosował się do tych wskazówek i dodał do kołyski materacyk w delikatnym kolorze błękitu. Może to oznaczać, że książęca para spodziewa się chłopca!

Poniżej przedstawiamy zdjęcia polskiej kołyski, która zawita na angielski dworze.