Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wszechświat. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wszechświat. Pokaż wszystkie posty

sobota, 20 czerwca 2015

Niezwykłe zjawisko: Chmury soczewkowate


Chmury soczewkowate (Altocumulus lenticularis) są rodzajem chmur nieruchomych w kształcie soczewki. Tworzą się one w troposferze, zwykle prostopadle do kierunku wiatru. Z powodu swojego niezwykłego kształtu często są mylone z niezidentyfikowanymi obiektami latającymi czyli UFO.


Piloci samolotów unikają latania w pobliżu chmur soczewkowatych z powodu turbulencji w nich występujących. Natomiast są one zjawiskiem pożądanym dla pilotów szybowców, gdyż pomagają im one zlokalizować wiatry pionowe, tzw. noszenie, które sprzyja prędkości podczas szybowania. Z tego powodu określa się je mianem wind powietrznych, gdyż pozwalają na dalekie i wysokie loty. Aktualny rekord świata za pomocą takiej windy został ustanowiony wzdłuż pasma Andów na wysokości 15 447 metrów i długości 3 000 kilometrów.


Chmury soczewkowate występują, gdy powietrze przepływające wzdłuż powierzchni Ziemi napotyka przeszkody w postaci: budynków, mostów czy gór, dolin itp. Zakłócają one przepływ powietrza wirów. Wiry w zależności od rozmiaru i prędkości wiatru powodują turbulencje sklasyfikowane jako mechaniczne, ponieważ są utworzone przez mechaniczne zakłócenie strumienia wiatru. Dodatkowym czynnikiem jest także spadek temperatury wilgotności powietrza, który skraplając się tworzy chmury soczewkowate. W pewnych warunkach może wystąpić kilka warstw chmur soczewkowatych.


Występują również przypadki, gdy chmury tworzą się po mimo braku przeszkód takich jak, np. góry. Wtedy jest to wynik wiatrów ścinających się ze sobą nawzajem.










Źródło: youtube.com

poniedziałek, 11 maja 2015

Badacze zjawisk paranormalnych odnaleźli ukrytego kosmitę w obrazie Mona Lisy

Dzieła Leonarda da Vinci od lat budzą wiele kontrowersji. Spekuluje się, że w obrazach artysty istnieją ukryte kody bądź zaszyfrowane wiadomości. Najciekawszym i najsłynniejszym obrazem olejnym na świecie jest portret "Mona Lisy". Arcydzieło od wieków poddawane jest wielu analizą, gdyż badacze wierzą, że ma on jakieś tajemnicze przesłanie. Na temat "Mona Lisy" było już wiele teorii spiskowych. Dziś mamy kolejną z nich!


Samozwańcza grupa badaczy istniejąca pod nazwą "Paranormal Crucible"zamieściła na swoim kanale YouTube film, w którym demaskują tajemnicę Leonarda da Vinci. Odkryli oni dowód na to, że artysta ukrył w obrazie byt obcego życia, kosmitę!
Wideo ukazuje ukrytą formę życia, z rysami twarzy, płaszczem i dłońmi


Po naświetleniu obrazu widzimy prawdziwego stwora.


Na filmie możemy usłyszeć: "Wielu teologów wierzy, że Leonardo Da Vinci celowo ukrył tajne kody i wiadomości podprogowe w większości swoich prac. Jeśli to prawda to można przypuszczać, że Mona Lisa była w rzeczywistości malowana, w celu zatajenia ważnych faktów historycznych i religijnych. Dotyczących pozaziemskiej obecności, w której utajnieniu brał udział Kościół Katolicki".

Autorzy filmu przyznają się, że w celu wyjaśnienia istnienia tajemniczej istoty poprawili kolory obrazu, aby kosmita był bardziej widoczny.

"Leonardo był bardzo inteligentom osobą, której twórczość miała niezwykły zakres. Potrafił działać łącząc różne dziedziny, np. architekturę, organizm człowieka i obraz. Geniusze rzadko kiedy potrafią być tak wszechstronni. Jest to artysta znany z tajnych kodów i wiadomości poukrywanych w swoich pracach. To nowe odkrycie daje nam klucz do poznania jego tajemnicy i związku z obcymi."

W 2010 roku badacze odkryli ukryte cyfry i liczny zapisane w obrazie "Mona Lisy". Z badań wynika, że w prawym oku kobiety namalowane są litery LV (być może to skrót od Leonarda da Vinci). W lewym zaś widać symbole, które trudno określić. Podobne są do liter CE lub B. W łuku mostku w tle jawi się liczba 72 bądź litera L i cyfra 2. Niejasność z odczytu wynika z wieku obrazu, który ma prawie 500 lat. Nie jest on już tak ostry i jasny jak wtedy, gdy powstał.

Poniżej znajduje się całe wideo grup "Paranormal Crucible", w którym odkrywają ukrytego obcego:


Źródło:http://www.mirror.co.uk

poniedziałek, 4 maja 2015

Kosmiczna sowa z oczami niczym nocne niebo!

Nowym hitem Internetu stała się kosmiczna sowa o imieniu Zeus. Internauci zakochali się w jej galaktycznych oczach!


Historia Zeusa zaczęła się w Kalifornii. Tam pewnej nocy wpadł w ścianę domu, doznając licznych obrażeń, które uniemożliwiły mu dalsze poruszanie się. Nad ranem domownicy posesji odnaleźli go rannego na ganku. Cierpiącą sowę przekazano do centrum ratunkowego w Sylmar, w Kalifornii. Tamtejsi weterynarze po badaniach stwierdzili, że przyczyną wypadku jest ślepota.


Ze względu stan zdrowia nie wypuszczono ptaka na wolność, jego nowym domem stało się Wildlife Learning Center, gdzie zyskał rzeszę fanów i stał się wizytówką ośrodka.


Swoją popularność Zeus zawdzięcza niesamowitym oczom, które przypominają rozświetloną galaktykę. Ptak pochodzi z gatunku syczoń zachodni, który żyje w Kanadzie i Ameryce Środkowej. Jego teren to górskie lasy, zarośla, pustynie i obszary podmiejskie. Sowy te wydają wiele ciekawych odgłosów, np. krótkie gwizdy czy spokojne mruczenie. Ich pożywienie to głównie owady, małe gryzonie i ptaki.


Galaktyczne oczy Zeusa są wynikiem choroby. Uważa się, że widzi on tylko w 10 procentach. U kosmicznej sowy zdiagnozowano zapalenie spojówek, zwyrodnienie rogówki, zapalenie błony naczyniowej oraz szklaną przesłonę. Najprawdopodobniej sowa została zaatakowana przez drapieżnika bądź czymś się zraniła. Do ogólnych schorzeń można także dodać zaćmę torebki i białe plamki, które są wynikiem fibryny i zakrzepów krwi w pigmencie. To one dają niepowtarzalny wygląd oczom Zeusa. Schorzenia sowy nie wiążą się z bólem i oprócz nich jest ona zupełnie zdrowa. Regularnie poddaje się ją badaniom okulistycznym. Przez swoją ślepotę galaktyczna sowa nie miałaby szans na przeżycie na wolności, gdyż zaburzone widzenie niemożliwa jej polowania.


Zeus emanuje spokojem i jest świetnym towarzyszem dla dzieci. Po mimo swojego małego rozmiaru ma dużą osobowość i ciekawy charakter. Sowę karmią osobiście biolodzy z WLC. Jego codzienna dieta to jedna mysz i 8 robaczków. Jak przystało na prawdziwą gwiazdę kosmiczna sowa ma swoje podobizny w sklepie z pamiątkami!

Źródło: http://deadstate.org

sobota, 28 marca 2015

Odnaleziono tajemnicze kamienne kręgi na pustyni Gobi


Odnaleziono tajemnicze kamienne kręgi na pustyni Gobi. Zlokazliowano je w Flaming Mountain w Turpan, w regionie autonomicznym Xinjiang Uygur (północno-zachodnie Chiny).


Znalezisk jest około dwustu, mają one różne rozmiary i wzory. Umiejscowione są w obszarze 20 tys. kilometrów. [Zdjęcia / CCTV Weibo].


Kamienne kręgi zostały odkryte przesz mieszkańców Turpanu, istnieje nawet
formacja kamienna przypominająca Słońce.


Eksperci sugerują, że kręgi mogły być utworzone przez prymitywne plemię nomadów. Być może za pomocą ich oddawali cześć Słońcu bądź służyły one do składania ofiar.
Istnieje podobieństwo między chińskimi kręgami, a angielskim Stonehenge. 


Historycy uważają że kamienne kręgi z pustyni Gobi są związane z kultem Słońca świadczy o tym ich struktura i kształt oraz fakt, że kamienie pochodzą spoza regionu.


Intrygujące znalezisko zostało sfilmowane i sfotografowane z góry za pomocą drona przez lokalne stowarzyszenie turystyki.
Jak donoszą badacze kamienne odkrycie jest w swojej strukturze zgodne z lokalną tradycją historyczną, jednak niewiele o nich wiemy w tych czasach.


Podobne formacje odnaleziono w górach Burkhan Khaldun na północy Mongolii. Archeolodzy sugerują,  że te mongolskie kamienie  mogą pomóc w odnalezieniu grobu Dżyngis-chan. Podobnego zdania jest dr Volker Heyd, archeolog z Uniwersytetu w Bristolu. Powiedział w wywiadzie dla MailOnline: "Po pierwsze, są one utworzone przez człowieka, nie ma co do tego wątpliwości. Widziałem podobne formacje w sąsiedniej Mongolii, gdzie są dobrze znane. Spełniają one tam funkcje rytualne.



Niektóre z nich mogą służyć za tzw. oznakowanie miejsc pochówku. Przynajmniej w Mongolii od czasu do czasu odnajduje się groby w centrum takich formacji. Inne zaś w większości mogą oznaczać święte miejsca. Są one położone na terenach o szczególnych właściwościach duchowych lub jeżeli chodzi o rytuały ofiarne są to miejsca spotkań. Kamienne kręgi z Gobi mogą pochodzić nawet z epoki brązu. Wiec ich wiek można oszacować na 4500 lat. Jednak te z bardziej złożonych formacji prawdopodobnie są młodsze i mogły zostać zbudowane w średniowieczu".


W całej Azji Środkowej istnieją miejsca służące niegdyś w do rytuału składania ofiar być może te z pustyni Gobi służyły do wielbienia boga słońca.


Źródło: http://m.chinadaily.com oraz http://www.dailymail.co.uk

poniedziałek, 23 lutego 2015

Znaleziono czaszkę smoka na Marsie!


Powyższe zdjęcie wciągu ostatnich kilku godzin narobiło niemałego zamieszania w mediach. Obiekt zaznaczony czerwonym kółkiem według niektórych spekulantów ma być głową smoka, konia, a nawet pozostałością jakiegoś posągu. 
Powszechnie  wiadomo, że zdjęcia Marsa pochodzące od NASA nie raz wzbudzały kontrowersje. Wiele razy były to po prostu kamienie podobne do jaszczurek, twarzy ludzkich czy nawet ich sylwetek.


Czy i tym razem tak jest? Panuje hipoteza, że tajemnicze rzeczy na zdjęciach z Marsa tak podobne do naszych zmiemskich są jedynie dowodem na jedno. Na to, że nie ma żadnej wyprawy na Marsa, a Amerykanie wysyłają zdjęcia z jakiejś pustyni i ta mistyfikacja jest podobna tej, którą zaznamy pod nazwą wyprawa na Księżyc.
Źródło:mirror.co.uk

czwartek, 18 grudnia 2014

Poznajcie kota podobnego do Stalina!

Niedawno niewinny kotek wywołał prawdziwą burzę w internecie. Wszystkiemu winne są wąsy zwierzaka, które zdaniem wielu upodobniają go do jednego z najbardziej znanych dyktatorów w historii świata- Józefa Stalina.


Poznajcie kota o imieniu Meowseph Stalin, który zyskał wielką popularność dzięki swojej 23-letniej właścicielce, Anne Sofie.


Anne wywołała poruszenie, gdy na swoim świeżo założonym Instagramie umieściła zdjęcia swojego pupila. Jak do tej poru mały "Stalin" zgromadził ponad 8 tys. fanów, a nawet otrzymał własną linie ubrań. 



Sofie w wywiadzie powiedziała, że w założeniu konta na Instagramie ze swoim ulubieńcem za inspirowała ją strona promująca "koty podobne do Hitlera". 



Mimo tak kontrowersyjnego imienia dla swojego kota Annie podkreśla, że w ten sposób nigdy nie chciała nikogo urazić czy zranić. Wszystko ma polegać na zabawie i parodii oraz wywołaniu uśmiechu wśród innych miłośników kotów. 


"My [Sofie i jej chłopak] mieliśmy niejednokrotnie do czynienia z negatywnymi komentarzami pod naszym adresem od ludzi, którzy mówią, że jesteśmy straszni istotami nazywając tak kota i robiąc sobie z tego żarty" powiedziała właścicielka Stalina. Oczywiście, że nigdy nie mieliśmy na celu nikogo obrazić nazywając naszego kota Stalin. Nie jesteśmy również pierwszymi osobami nazywając zwierze imieniem znanego dyktatora. Chcieliśmy po prostu rozśmieszyć ludzi z Instagramu i Facebooka".


A Wam jak się podoba kociak? Widzicie podobieństwo? Czy rzeczywiście takiego typu "nowo moda" jest niezdrowym zjawiskiem świadczącym o zepsuciu naszych czasów? To pytanie pozwolimy sobie zachować dla Was :)
Źródło:http://www.dailymail.co.uk

sobota, 15 lutego 2014

Andy Warhol wysłał na Księżyc szkic penisa


W 1969 roku na Księżyc wysłano tzw. "Moon Museum" w ramach misji Apollo 12. Mowa tutaj o Księżycowym Muzeum, które stanowi ceramiczna płytka zawierająca rysunki 6 najlepszych artystów. W poczet twórców zalicza się: Roberta Rauschenberga, Davida Novrosa, Johna Chamberlaina, Claesa Oldenburga, Forresta Myersa i Andy Warhola.
Płytka ze skarbem została przyczepiona do nogi łazika księżycowego. Po zakończeniu misji została pozostawiona na planecie. Jeden z rysunków z "Moon Museum" wyróżnił się szczególnie na tle innych prac. Należy on do Andy Worhola, który pozostawił po sobie szkic penisa. Artysta tłumaczył się, że na Księżyc nie wysłał podobizny przyrodzenia męskiego, a jedynie swoje inicjały słynne z jego lat szkolnych czyli litera 'W' i odwrócone 'A'. Specjlnie je tak złączył, aby przypominały rakietę kosmiczną. Po mimo tłumaczeń autora i tak wiemy swoje ;-) .

sobota, 23 listopada 2013

22 lutego 2014 roku nastąpi koniec świata według Wikingów


Pojawiła się nowa teoria dotycząca końca świata. Tym razem datę apokalipsy rzekomo wyznaczyli wikingowie! Według nich zagłada powinna przypaść na 22 lutego 2014 r. Zdajemy sobie sprawę z faktu, że na rynku jest przesyt informacji dotyczących końca świata jednak potraktujcie to jako miłą ciekawostkę ;-)

Skandynawscy wojownicy nadali temu zdarzeniu specjalną nazwę- Ragnarok, oznaczające "zmierzch bogów". Wydarzenie to będzie poprzedzone "zimą wszystkich zim", a przypomnijmy, że nasi meteorologowie zapowiadają zimę stulecia. Jednak nie ma się czego obawiać, gdyż nie jest spełniony jeden warunek. "Zima wszystkich zim" powinna nastąpić po okresie trzech zim bez lata, a nasze wakacje tego roku były bardzo upalne ;-) Ragnarok według skandynawskich podań będzie cechował się zanikiem moralności i jakiejkolwiek empatii. Wszyscy staną ze sobą do walki co spowoduje rychły upadek cywilizacji.


Nowinkę o nowym końcu świata wysnuli badacze nordyckiej mitologii twierdząc, że czas "zmierzchu bogów" ma wystarczająco dużo przesłanek, aby ogłosić jego początek. Krytycy tej teorii zarzucają ekspertom komercjalizm twierdząc, że kierują się oni potrzebą nagłośnienia zbliżającego się festiwalu kultury wikingów, który przypada na koniec święta Jolablot.

Z francuskiego nieba spadły tajemnicze włókna!

11 listopada 2013 r.  w okolicy Drome i Ardeche we Francji z nieba spadły tajemnicze włókna nieznanego pochodzenia.


Lokalni mieszkańcy jak oraz władze są zaskoczeni całym zajściem nie mogąc wyjaśnić jego przyczyny. Badacze sugerują, że opadłe na ziemie nici są produktem ubocznym emisji pochodzącej z samolotów. Natomiast eksperci ufologi przekonują, że fenomen ten jest produktem ubocznym, pochodzącym od nieznanych obiektów latających.


Zagraniczne media tajemnicze nici nazywają "anielskimi włosami". Rzeczywiście w tych włóknach jest coś niezwykłego. Niestety miejscowe władze okolic, w których doszło do incydentu chcą zapomnieć o nim jak najprędzej. Po mimo tego, że nie znają wyjaśnienia zagadki to stwierdzają, że więcej nie wysyłają próbek do analiz, gdyż dla nich sprawa jest zamknięta.

UFO w kształcie anioła zlokalizowane w pobliżu Słońca

5 listopada 2013 r. udało wykryć się dziwną anomalię w pobliżu Słońca. Zdjęcia tajemniczego zjawiska pochodzą od satelity Stereo-B, która wykonała je przy pomocy przyrządu Secchi 1 i detektora COR2.


Niektórzy w tych obrazach widzą kształt istoty niebiańskiej nazywając to zjawisko UFO w kształcie anioła. Ogromna anomalia rzeczywiście ma nietypowy kształt jednak dla nas na pewno nie jest to anioł, a dla Was?


NASA jak to bywa nie komentuje takiego typu odkryć nazywając je "artefaktami obrazu". Za to spora rzesza fanów teorii o portalu kosmicznym na Słońcu stawia sobie takie wydarzenia za niepodważalny dowód.