Pokazywanie postów oznaczonych etykietą księga rekordów Guinnessa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą księga rekordów Guinnessa. Pokaż wszystkie posty

sobota, 20 czerwca 2015

Niezwykłe zjawisko: Chmury soczewkowate


Chmury soczewkowate (Altocumulus lenticularis) są rodzajem chmur nieruchomych w kształcie soczewki. Tworzą się one w troposferze, zwykle prostopadle do kierunku wiatru. Z powodu swojego niezwykłego kształtu często są mylone z niezidentyfikowanymi obiektami latającymi czyli UFO.


Piloci samolotów unikają latania w pobliżu chmur soczewkowatych z powodu turbulencji w nich występujących. Natomiast są one zjawiskiem pożądanym dla pilotów szybowców, gdyż pomagają im one zlokalizować wiatry pionowe, tzw. noszenie, które sprzyja prędkości podczas szybowania. Z tego powodu określa się je mianem wind powietrznych, gdyż pozwalają na dalekie i wysokie loty. Aktualny rekord świata za pomocą takiej windy został ustanowiony wzdłuż pasma Andów na wysokości 15 447 metrów i długości 3 000 kilometrów.


Chmury soczewkowate występują, gdy powietrze przepływające wzdłuż powierzchni Ziemi napotyka przeszkody w postaci: budynków, mostów czy gór, dolin itp. Zakłócają one przepływ powietrza wirów. Wiry w zależności od rozmiaru i prędkości wiatru powodują turbulencje sklasyfikowane jako mechaniczne, ponieważ są utworzone przez mechaniczne zakłócenie strumienia wiatru. Dodatkowym czynnikiem jest także spadek temperatury wilgotności powietrza, który skraplając się tworzy chmury soczewkowate. W pewnych warunkach może wystąpić kilka warstw chmur soczewkowatych.


Występują również przypadki, gdy chmury tworzą się po mimo braku przeszkód takich jak, np. góry. Wtedy jest to wynik wiatrów ścinających się ze sobą nawzajem.










Źródło: youtube.com

sobota, 6 czerwca 2015

Chiny: Rzeźby niczym z komputera

Może się wydawać, że prace Shi Jindiana są stworzone komputerowo, gdyż wyglądają tak imponująco, że nie mogą być prawdziwe. Nic bardziej mylnego, projekty chińskiego artysty są jak najbardziej realne, można je dotknąć. 


Shi za pomocą prostego drutu stalowego potrafi stworzyć niemal doskonałe repliki czegokolwiek począwszy od ludzi kończąc na motocyklach. Mężczyzna szukał przez lata materiału, który byłby nowy i zupełnie nietradycyjny. Gdy zaczął używać drutu stalowego po raz pierwszy wiedział, że znalazł to czego szukał. Stworzył własny zestaw narzędzi przy pomocy, którego metodą prób i błędów nauczył się szydełkować dwuwymiarowymi nićmi stalowymi własne modele trójwymiarowe. 


Podziwiając arcydzieła chińczyka trudno zrozumieć jak potrafi on oddać najmniejszy szczegół w swoich pracach. Sprawia to, że jego sztuka jest tak bardzo wyjątkowa i imponująca. Shi sam twierdzi, że nie lubi twardych sztywnych materiałów lecz woli te bardziej delikatne i elastyczne. Tak więc swoje realistyczne działa wykonuje z drutu przez co na pierwszy rzut oka ciężko uwierzyć, iż nie są one dziełem komputera.


"Prace Shi Jindiana są rodzajem fikcji połączonej z wirtualną rzeczywistością, którą można poczuć przez dotyk. Jego niebieska replika CJ750 Chang Jiang [Jangcy], motoru wojskowego jest wprost oszałamiająca. Każda z jego prac jest wykonywana z dokładnością co do najmniejszego szczegółu. Zabrało mu to wiele lat, ale odnalazł spokój w swoim trudzie. Jak sam twierdzi" kiedy ludzie dotykają twoich rzeźb, to tak jakby dotknęli twojego stanu umysłu, który wyłonił się twoich rąk". Jest to najbardziej niesamowity artysta jakiego przyszło mi spotkać"- krytyk sztuki.














Źródło: http://www.odditycentral.com

sobota, 23 maja 2015

Chiny: Rekordowy szklany most wiszący w Parku Narodowym Zhangjiajie

Chiny znów chcą pobić nowy rekord świata! W lipca 2015 roku ma zostać ukończona budowa najdłuższego i najwyższego mostu wiszącego na świecie! Budowla w swojej konstrukcji będzie oferowała tzw. skywalk (powietrzny spacer), gdyż cała podłoga będzie oszklona.


Chińskie cacko powstaje w Parku Narodowym w Zhangjiajie,  południowo-środkowych Chinach. Most ma połączyć oba brzegi kanionu.


Wiszący most ma mieć długość 400 metrów i wisieć 300 metrów nad dnem kanionu. Dzięki szklanym panelom w podłodze turyści będą mogli podziwiać prawdziwą otchłań Parku Narodowego. Dodatkową atrakcją będzie skok na bandżi, jaki będzie można wykonać na rekordowej wysokości.
Jego konstrukcja ma być tak wytrzymała, że powinno zmieścić się na niej około 800 turystów jednocześnie!


Most jest projektu izraelskiego architekta, Haima Ditana. Twórca chciałby, aby jego dzieło nie pełniło tylko funkcji rekreacyjnej, ale i kulturalnej. Chciałby na nim urządzać, np. pokazy mody.
Źródło: http://shanghaiist.com

piątek, 24 kwietnia 2015

Święto zmarłych w nagim wydaniu: Festiwal Szkieletów w Meksyku!

Każdy kraj, w którym żyją katolicy inaczej obchodzi święto zmarłych. U nas ten dzień celebruje się na cmentarzach wspominając tych, którzy odeszli. Zaduma, smutek czasem żal towarzyszą setką milionów Polaków w tym dniu. Jednak w innych zakątkach świata świętuje się go zabawą, a czasem nawet i ekscentrycznością. W Meksyku urządza się tzw. Festiwal Szkieletów. W 2011 roku 153 nagich wolontariuszy obleczonych w prześcieradła paradowało jako duchy na polach łąk!


Niezwykły Festiwal Szkieletów ( Festival de Calaca) odbywający się w San Miguel de Allende, w Meksyku został upamiętniony przez fotografa Spencera Tunicka. Projekt "duch" miał być hołdem dla wszystkich ludzi, którzy zginęli. Nie obyło się bez negatywnych opinii zniesmaczonych widzów, ale sami przyznajcie, że zdjęcia naprawdę są niesamowite. 


Spencer Tunick podczas swojej 20-letniej kariery fotograficznej niejednokrotnie urządzał tak kontrowersyjne projekty. Dąży on w swojej pracy do stworzenia sceny, gdzie ludzie w swoim naturalnym wydaniu łączą się z krajobrazem.


Ostatnim takim show fotografa była akcja odbywająca się na stadionie w Wiedniu podczas finału Euro w 2008 roku. Wtedy fotografował 1800  nagich osób! 


Na swojej stronie internetowej szczyci się tym, że przez swoje performance został aresztowany już pięć razy. Ostatni raz w 1999 roku na Times Square, na Manhattanie.









Źródło: http://www.dailymail.co

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Atak różowego kota czyli bajkowy dom Hello Kitty!

Większość fanów japońskiego, różowego kota dostanie ataku serca widząc takie cudzo!


Fanki z całego świata zakochują się w słynnej willi Hello Kitty. Opowiadają o tym, że odnalazłyby prawdziwą miłość do życia, gdyby mogły w nim zamieszkać. Każdy fan japońskiej kotki chciałby się w nim budzić co rano będąc szczęśliwym, że mieszka w tak słodkim miejscu! To byłoby niesamowite, to byłoby prawdziwym spełnieniem marzeń! Taka fascynacja jest nieco straszna, ale pełno jest w internecie takich wywodów rozhisteryzowanych fanek marzących o tym ZAMKU słodkości.


Różowa rezydencja powstała w Xinhua Road, w Szanghaju, w Chinach spełniając fascynację fanów japońskiej kreskówki. Oczywiście jak to w Chinach bywa wybudowano ją, aby zaimponować światu i znów udowodnić, że Chińczycy są najlepsi. 


Dom Hello Kitty w całości zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz jest utrzymany w motywie Sanrio. Rezydencje zaprojektowano całą w różu z drobnymi akcentami bieli i oczywiście z motywem przewodnim jakim jest twarz Hello Kitty. Wygodne meble, dobrze dobrany światłocień i zieleń na zewnątrz ma sprawić atmosferkę, w której zrelaksuje się cała rodzina, gdyż dom jest do wynajęcia. Jednak taką przyjemność będą mogły sobie sprawić tylko naprawdę bogate fanki różowego kota. Jedna doba w posiadłości Hello Kitty kosztuje około 400 dolarów dziennie! W całej tej sprawie jest tylko jeden niesamowity fakt, jak fascynacja może przerodzić się w prawdziwą obsesję ;)










Źródło:http://www.ohellokittygames.com