Pokazywanie postów oznaczonych etykietą duchy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą duchy. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 7 lipca 2015

Przerażające historie o duchach, które mogą przytrafić się każdemu!


Jeżeli jesteś jedną z osób kochających słuchać straszne historie o duchach mamy dziś coś dla Ciebie. Znaleźliśmy kilka historii osób, które doświadczyły zjawisk paranormalnych na własnej skórze. 

Kto jest w moim łóżku?


Rebecca z Irlandii Północnej doświadczyła przerażającego odkrycia w swoim domu, który jak się okazało powstał na starym cmentarzu. Dziwne rzeczy działy się od początku po przeprowadzce do niego. Słychać było walenie drzwiami, dziecięcy śmich, kroki, uczucie chłodu czy tajemnicze postacie spacerujące po jej korytarzu. Jednak najbardziej straszną była pewna noc, podczas, której kobieta śpiąc w swoim łóżku poczuła, że ktoś dotyka ją po stopach. Po przebudzeniu ujrzała czarną postać stojącą nad nią, która zaraz po otwarciu oczu zniknęła. 

Dzieci w hotelu


Katie z East Lothian, przeżyła niesamowite doświadczenie w jednym z gruzińskich hotelów. Pewnej nocy obudziła się po tym jak poczuła, że ktoś głaszcze ją po włosach. Myśląc, że to jej matka zapytała ją o to nazajutrz, ale ona wszystkiemu zaprzeczyła. Później zauważyła jak jej matka patrzy w  lustro i zaraz blednie. Jej matka widziała chłopca około dwunastu lat. Gdy kobieta szła po telefon usiadła na krześle i przeglądała wiadomości. Nagle poczuła jakąś siłę, która strąciła ją z krzesła. Gdy siedziała na podłodze poczuła jak ktoś znów ją głaszcze po włosach. Uciekła z pokoju. Następnej nocy, gdy spała znów poczuła dotyk na głowie i słowo "przepraszam". Potem było słychać walenie w drzwi i śmiech dzieci, jakby bawiących się w berka. Następnego ranka kobiety zapytały się w recepcji czy w nocy bawiły się dzieci na korytarzu, ale udzielono im informacji, że było to nie możliwe. Później dopiero się dowiedziały że w hotelu był niegdyś sierociniec. 

 Duch przychodzący nad ranem


Pewnego ranka w Kornwalii, o 7 rano, gdy Caz Bray leżał w łóżku usłyszał jak ktoś wchodzi po schodach. Pomyślał, że ktoś włamał się do jego domu. Usłyszał jak tajemnicze kroki kierują się do jego pokoju, potem poczuł jakby ktoś usiadł na łóżku. Gdy zdał sobie sprawę, że jest do duch cały spocony powiedział: "proszę już iść". Poczuł jak ktoś wstaje z łóżka i wychodzi, gdyż zaskrzypiały drzwi. Taka sytuacja powtórzyła się przez cztery kolejne poranki, aż mężczyzna postanowił się wyprowadzić.

Mała wiktoriańska dziewczynka chce grać


David z Nottinghamshire miał tylko czternaście lat, gdy był świadkiem tego incydentu. Był wówczas w łóżku, gdy ktoś naciągnął kołdrę na niego. Odsunął ją i spojrzał w górę, zobaczył małą dziewczynkę ubraną jak za czasów wiktoriańskich, która idzie tyłem do ściany. Potem tajemnicze historie przydarzyły się jego rodzicom Słychać było tajemnicze kroki, ktoś bawił się włosami jego matki, a pewnego dnia coś wtuliło się w jego ojca!

Kobieta na ławce


Gertruda z Swansea każdej środy chodziła do sklepu, przy delikatesach zawsze stała ławka. Pewnej środy przed sklepem zauważyła kobietę, której nigdy przedtem nie widziała. Postanowiła więc do niej podejść i przyjrzeć się jej twarzy. Jednak idąc ona nagle zniknęła, gdy się obróciła kobieta stała przy niej. Jej twarz była pomarszczona, oczy zapadłe, a usta zakrwawione. Gertruda krzyknęła, a tajemnicze widziadło zniknęło. 
Źródło: rendingpost

czwartek, 2 lipca 2015

USA: Tajemnicze zdjęcie ducha uchwyconego w szpitalu!

Pewien pracownik Amerykańskiego szpitala uchwycił na swoim telefonie zdjęcie ducha i to przez zupełny przypadek!


Mężczyzna wybrał się na zmianę nocną do pracy, jednak jego dziewczyna chciała dowodu, że obecnie tam przebywa. Pracownik bez chwili zawahania postanowił zrobić zdjęcie korytarza szpitalnego i wysłał je swojej dziewczynie na dowód, tego, że tam jest.


 W wywiadzie mężczyzna opowiada:
"Moja dziewczyna poprosiła mnie, aby udowodnił jej, że byłem w pracy. Wysłałem więc jej zdjęcie. Po chwili oddzwoniła do mnie i spytała się czy robię sobie z niej żarty, gdyż na fotografii jest jakaś zjawa. Postanowiłem swoją fotografię wstawić na Facebooku, gdzie otrzymałem tysiące komentarzy i polubień od różnych ludzi z całej Ameryki. Odwiedziła mnie również grupa badająca zjawiska paranormalne. "
Ponoć inni współpracownicy mężczyźni przyznali, że niejednokrotnie w tym miejscu było słychać szepty i kroki. "Rzeczywiście w szpitalu wydarzyło się kilka dziwnych rzeczy, Teraz ludzie są nieco przerażani i pełni obaw w pójściu do toalety przechodząc tym miejscem".



Express.co.uk postanowiło zbadać tajemniczego ducha i odnalazło aplikację ze zdjęciami zjaw, które dodaje się do zdjęć. O dziwo duch z aplikacji jest łudząco podobny do tego, który sfotografował mężczyzna. Mężczyzna zaprzeczył jednak, że nie użył aplikacji do zrobienia fotografii, dodając: "nie wierzyłem w duchy. Zawsze byłem sceptyczny. "
Źródło:Express.co.uk 

poniedziałek, 22 czerwca 2015

Słowacja: Tajemnicze kamienne labirynty


Istnieje wiele kamiennych labiryntów w Rosji, większość z nich pochodzi z dwóch regionów: Dagestanu i terenu Morza Białego. Najbardziej znana taka struktura pochodzi z Morza Białego i zwana jest labiryntem Północy. Ku wielkiemu zdziwieniu nikt nie wie, kiedy zostały one zbudowane, przez kogo i dlaczego? Północne labirynty mają kształt spirali i i wybrukowane są małymi kamieniami. Wymiary poszczególnych struktur różnią się od 3,40 m do 24, 40 metrów. Ich wysokość nie przekracza nigdy 50 cm. Najbardziej znanymi z Północnych labiryntów są formacje ze Słowacji. 

W Słowacji istnieje grupa 35 znanych struktur z prawie 1000 kamiennych kopców. Istnieje 13 labiryntów, które składają się z 850 głazów i są one najstarszą taką formacją, gdyż sięgają I i II wieku p.n.e. Podobne kamienne kopce istnieją w Irlandii, Skandynawii, Francji i wielu innych krajach. Istnieje pewna legenda, która głosi, że labirynty miały być pułapką dla ryb.


Sugeruje się, że labirynty to magiczne sieci rybackie, które łapały zwierzęta w czasie przypływu. Po odpływie w kopcach znajdowało się wiele ryb, które nie umiały znaleźć wyjścia z nich. Jednak ta legenda jest dość nie ścisła z tego powodu, gdyż kręgi były tworzone z daleka od wody. Badacze domniemają, że labirynty to raczej "siatki bezpieczeństwa" używane przez szamanów w celu wskrzeszenia zmarłych.

 

Labirynty posiadają jedno wejście i wyjście. Jeśli wejdziesz do środka i będziesz kroczyć ścieżką to cała wycieczka zajmie ci od 5 do 10 minut. Zawsze wyjdzie się w tym samym miejscu. Naukowcy sugerują również, że być może były to pogańskie świątynie, jednak trudno jest stwierdzić pochodzenie etniczne ludności biorącej udział w ceremoniach, która przybyła na Słowacje.


Podobne formacje znajdują się w Karelii, w regionie Murmańska, krajach skandynawskich - Finlandii, Szwecji i Norwegii. Wśród naukowców wciąż nie ma zgody co do funkcji tych struktur. Wykonane są one z kamieni, głównie z głazów wielkości głowy, czasem mniejszych wielkości pięści. W niektórych przypadkach różnice między kamiennymi występują wzdłuż przejścia do centrum, inne czasami prowadzą do ślepych zaułków. Po dotarciu do środka labiryntu nie zawsze można dotrzeć do wyjścia, czasami można dotrzeć do samego początku, z którego rozpoczęto wędrówkę. Sugeruje się, że być może są to cmentarzyska, w środku, których pochowani są ludzie. Labirynty miałyby na celu uniemożliwienie wyjścia zmarłemu na świat.



Zagadkowe labirynty wciąż przyciągają turystów swoja tajemnicą, w nadziei, że ktoś z nich rozwiąże ich sekret. 




Źródło: http://www.slavorum.org

wtorek, 16 czerwca 2015

Codex Gigas- Biblia Diabła

Codex Gigas z polskiego Wielki Kodeks, Wielka Księga, z angielskiego Giant Book  jest największym średniowiecznym manuskryptem na świecie. Powszechnie Wielką Księgę nazywa się Biblią Diabła bądź Diabelską Biblią z powodu wielu ilustracji szatana i legend dotyczących jej stworzenia. Uważa się, że księga została napisana na początku 13 wieku w benedyktyńskim klasztorze w Podlažicach w Czechach. Kodeks zawiera całą Biblię (Stary i Nowy Testament) w łacińskim przekładzie Wulgatyoraz encyklopedię m.in.  Etymologiae i Józefa Flawiusza, różne traktaty (historyczne, etymologiczne i medyczne), kalendarz z nekrologiem, listę braci zakonnych z klasztoru w Podlažicach, magiczne formuły i inne lokalne zapiski. Całość została spisana łaciną.


W czasie wojny trzydziestoletniej w 1648 roku cała kolekcja została skradziona przez Szwedów jako łup, dziś jest przechowywana w Bibliotece Narodowej w Sztokholmie, w Szwecji. Według jednej z legend jest autorem był skryba mich, który złamał śluby zakonne i został skazany na karę zamurowania żywcem. Aby uniknąć straszliwego losu przysiągł, że przez jedną noc stworzy księgę, która będzie zawierała całą ludzką mądrość i przyniesie na wieki chwałę klasztorowi. Około północy, gdy zdał sobie sprawę, że nie podoła zadaniu postanowił się pomodlić. Jednak modlitwa nie była skierowana do Boga, a do upadłego anioła jakim był Lucyfer. Poprosił go, aby pomógł mu ukończyć dzieło w zamian za własną dusze. Diabeł ukończył rękopis, a mnich w podziękowaniu umieścił jego podobiznę na Księdze. 



Rękopis jest największym średniowiecznym manuskryptem na świecie, którzy mierzy 91 cm wysokości, ma 50 cm szerokości i 22 cm grubości. Waży, aż 75 kg do jego podniesienia potrzeba dwóch silnych mężczyzn. Do wykonania książki użyto cielęcej skóry ze 160 zwierząt. Rękopis uważa się za ósmy cud świata. 


Biblia Szatana ma przynosić nieszczęście i ból każdemu kto ją posiada i osobą otaczającym ją. W tym zarazy, choroby psychiczne, pożary, zniszczenia, a cała jego historia ma być wypełniona tajemnicą i złem.


Rękopis pierwotnie zawierał 320 stron, z czego 8 stron zostało usuniętych bez śladu, nie wiadomo kto wydarł brakujące kartki. Przypuszcza się, że zawierały one reguły zakonne michów benedyktyńskich.
Eksperci są zgodni, charakter pisma wskazuje na jednego autora. Jednak nie wykazuje on upływającego czasu człowieka, tekst nie przejawia jego starzenia się. Przy tak obszernym dziele zazwyczaj towarzyszą autorowi zmiany nastrojów, które wyczuwa się w tekście. Jednak w tej Księdze ich nie ma. Przez to wielu ludzi twierdzi, że książka została napisany w krótkim czasie jak głosi legenda. Szacuje się,  że skryba pracował nad swoim dziełem od 15-20 lat.



Wielu ludzi twierdzi, że jest to Biblia Diabła, gdyż mieści się w niej wiele formuł magicznych, obrazów Niebiańskiego Miasta i ilustracji diabła.  Dziś magiczną księgę można oglądać w Bibliotece Narodowej w Sztokholmie, gdzie słynie za największą atrakcję turystyczną. Dzieło wywołuje wiele emocji, gdyż jego rozmiary, tajemnica i zła reputacja są największą pokusą starcia się z nieznanym.


Źródło: http://www.weirdddflife.com

środa, 3 czerwca 2015

Zjawa Le Loyon straszy mieszkańców Szwajcarii. Ludzie boją chodzić się do lasu.

Od ponad 10 lat Le Loyon jest legendą wśród mieszkańców Szwajcarii, którzy żyją w pobliżu lasów Maules. Le Loyon jest tajemniczą postacią, którą zawsze widuje się w tym samym stroju. Ma ona gruby, wojskowy płaszcz, wysokie buty, nosi maskę gazową, a w ręku trzyma bukiet kwiatów. 


We wrześniu 2013 roku udało się po raz pierwszy sfotografować zjawę. Fotograf amator, któremu udało się wykonać zdjęcie twierdzi: " miał płaszcz wojskowy, wojskowe obuwie i maskę gazową z napisem Army myślę, że jest to jakiś stary typ maski. Postać mierzyła około 1.90 m. Patrzyła na mnie, a potem się odwróciła do mnie plecami i odeszła w milczeniu".

Zagadkową postać poszukują nawet władze miasta. Chodź zjawa nigdy nikogo nie skrzywdziła, to sieje ona terror wśród mieszkańców. W przeszłości bywało, że dzieci na jej widok uciekały z lasu z płaczem. Widuje się ją coraz częściej. Ludzie boją się sami chodzić do Maules. 
Władze miasta poszukują dziwaka, aby przekonać go by nie siał paniki wśród ludzi. Spekuluje się, że nie jest to duch, a jakiś obłąkany pustelnik bądź zapaleniec survivalu, który szykuje się do kataklizmu. Inna teoria głosi, ze być może jest to człowiek, który cierpi na jakąś chorobę skóry dlatego chodzi tak pieczołowicie opatulony.

Nie ważne jakie przyjmiemy założenie w tej historii, jedno jest pewne ta postać jest poszukiwana przez policję, gdyż ludzie jej się panicznie boją. Jednak od 10 lat nie udało jej się schwytać. Być może nie jest to człowiek?
Źródło: http://anomalien.com

środa, 27 maja 2015

Legendy miejskie, które okazały się prawdziwe

Miejskie legendy są tworzone łącząc prawdziwe wydarzenie z przerażającymi opowieściami, stają się one niejednokrotnie żywe przez wiele pokoleń. Jednak kiedy legenda staje się prawdą człowiek zaczyna czuć się nieswojo.

Dzisiaj zebraliśmy 8 historii, które udowadniają, że nie wszystkie legendy są fałszywe.

1.Kolekcjoner

Kolekcjoner jest to opowieść o zwykłym, prostym człowieku, który pod nosem sąsiadów zbiera ludzkie części ciała i trzyma je w słojach. W Rosji ta historia wydarzyła się naprawdę.


Anatoly Moskvin został aresztowany przez policję za przetrzymywanie w domu 26 zmumifikowanych ciał kobiet. Robił z nich lalki. Kobiety były w wieku od 15 do 26 lat. Według mediów jest to bardzo inteligenty mężczyzna, który włada biegle 13 językami i jest uznawanym historykiem sztuki.


Swoją kolekcję zwłok rozpoczął od wykradania ciał nocą z cmentarzy. Tak uzbierał 26 kobiet, które przebierał  w suknie i malował. Jak podaje policja większość z nich to niemal szkielety. Mężczyzna podczas przesłuchań przyznał się do winy i opowiadał o swoich nocnych eskapadach. Odwiedził około 750 cmentarzy, spał w trumnach lub na nagrobkach. 


Policja wpadła na trop zwyrodnialca dzięki śledztwu w sprawie profanacji nagrobków. Według śledztwa zbierał zwłoki, aby uzbierać komplet kości i tworzyć z nich lalki naturalnej wielkości.


2. Mężczyzna bez twarzy

Legenda Green Mana czy Charliego bez twarzy jest popularna w Pensylwanii. Jeżeli pójdziesz do jakiejkolwiek restauracji przy autostradzie i zapytasz się kogoś o mężczyznę bez twarzy na pewno usłyszysz dźwięk upadanych sztućców na podłogę.


Legenda opowiada o mężczyźnie, który chodzi po ulicach nocą i szuka ofiary, której mógłby skraść twarz. Jeśli ponoć wymówisz jego imię po zmroku to przyjdzie po ciebie.


Legenda ta jest oparta na prawdziwiej historii Raymonda Robinsona, który w wieku ośmiu lat przeżył śmiertelny wypadek porażenia prądem. Raymond Robinson ( 29.10.1910 – 11.06.1985 ) przeżył wypadek, ale jego twarz została całkowicie zniszczona. Nie miał nosa, oczu, a jego usta i uszy zostały całkowicie zdeformowane. Amputowano mu również ramię. Po długim leczeniu okaleczony wrócił do domu, gdzie opiekowała się nim rodzina. W spokoju mógł wychodzić z domu tylko nocą, zawsze miał jedną trasę. Wieść o przerażającym człowieku szybko się rozeszła i stała się atrakcyjna dla nastolatków. Tak narodziła się ta legenda.

3. "Dog Boy" chłopiec pies


Legenda o chłopcu psie pochodzi z Arkansas. Opowiada ona o dziecku, które torturowało zwierzęta i posiadało paranormalne moce. Mit jest oparty na podstawie prawdziwej historii pochodzącej z tamtego miasta. Mieszkał tam niegdyś mały Geraldan Floyd Bettis, który uwielbiał kraść koty i psy sąsiadów, a potem się nad nimi znęcać. Był wyśmiewany i poniżany przez inne dzieci, przez swoje chore zamiłowania nadano mu przydomek Dog Boy. Z czasem małemu Bettisowi znudziły się zwierzęta i postanowił zastąpić je ludźmi, mianowicie własnymi rodzicami. Uwięził swoją rodzinę na pierwszym piętrze domu, gdzie przetrzymywał ją przez dłuższy okres czasu. Bił i torturował swoich rodziców. Pewnego dnia wyrzucił swojego ojca przez okno. Rodzice ze strachu nigdy nie przyznali się policji, że syn się nad nimi znęca. W 1981 roku zmarł jego ojcem, potem jego matka wylądowała w domu opieki, gdzie przyznała się pielęgniarce co robił jej własny syn. Przez zeznania matki Floyd został aresztowany i skazany. W wieku 34 lat zmarł z powodu przedawkowania narkotyków.

4. Wampiry wysysające ludzki tłuszcz


Jest to naprawdę przerażająca opowieść oparta na faktycznych ponad 400-letnich praktykach w Peru.
Mieszkańcy Peru niejednokrotnie opowiadali o wampirach, które polowały na turystów. Ich ciała znajdowano wyssane całkowicie z tłuszczu. Jednak jest w tej opowieści prawda, zamiast wampirów występują w niej handlarze, którzy łapią ludzi i sprzedają ich tłuszcz na czarnym rynku.
Policja w Peru prowadziła w tej sprawie wiele dochodzeń w 2009 roku ogłosiła, że udało im się dostać do gangu handlującym ludzkim tłuszczem.

5. BoogeymanLegenda ta powstała na przestrzeni lat 70. i 80. po zaginięciu kilku dzieci w Staten Island, w Nowy Jorku. Boogeyman jest człowiekiem- widmo, które nie ma konkretnego wyglądu. Może przybrać dowolną postać. Kryje się on w ciemnych miejscach, często mieszka pod łóżkiem. Porywa on i zabija niegrzeczne dzieci.


Historia ta została poruszona w dokumencie zatytułowanym Cropsey, w którym bada się zaginięcia (morderstwa) niepełnosprawnych umysłowo dzieci w Staten Island. Właśnie ten dokument opowiada o Andre Randzie, który pracował w domu opieki w Willowbrook. Był on głównym podejrzanym w sprawie o zaginięcia i morderstwa dzieci. Po zamknięciu Willowbrook zamieszkał on z grupą pacjentów w lesie. W krótkim czasie po tym znaleziono ciało dziewczynki chorującej na zespół downa obok miejsca koczowniczego Andre. W późniejszym czasie zaginęła jeszcze czwórka innych dzieci. Ponoć zabijał je, aby oczyścić świat z takich kalek bądź porywał do rytuałów satanistycznych. Ostatecznie został skazany na 25 lat za porwanie 5-letniej Jennifer Schweiger, a potem na kolejne 25 lat za porwanie 5-letniej Holly Ann Hughes w 1981 roku (ich ciała jednak nigdy nie odnaleziono). Chociaż nigdy nie został oficjalnie oskarżony o morderstwa dzieci w Staten Island, to stał się prawdziwym boogeymanem dla tamtejszej ludności.

6. Wybuchający wieloryb i tran spadający z nieba 



W Ameryce popularna jest legenda o tranie, który spadał z nieba. Wielu w tą opowieść nie wierzyło jednak jest ona prawdą. W 1970 roku, na brzeg plaży w Oregonie zostało wyrzucone wielkie ciało wieloryba. Wielu inżynierów głowiło się jak usunąć tak ciężką rzecz z plaży, wymyślono w końcu, aby za pomocą dynamitu wysadzić je w powietrze.

7. Zamrożona dziewczyna wraca do życia

Legenda o zamarzniętych ludziach, którzy powracają do życia jest popularna w wielu kulturach. Naukowcy uparcie utrzymywali, że jest to medycznie niemożliwe. Jednak ich teorię obaliła Jean Hilliard, której ciało zostało zamrożone w temperaturze 22 stopni poniżej zera.


W 1981 roku, w Dakocie Północnej podczas ostrej zimy 19-letnia Jean Hillard miała wypadek samochodowy. Została zmuszona do opuszczenia auta i wyruszenia na pieszo do domu. Jednak ostry mroź jaki wtedy panował pokonał dziewczynę. Jean zamarła, gdyż temperatura spadła poniżej zero do -22 stopni Celsjusza. Ciało dziewczyny odnaleziono dopiero kilka godzin później. W szpitalu lekarze nie dawali szans na przeżycie kobiecie. Jej skóra była tak zmrożona, że nie można było wbić w nią nawet igły. Jednak jej tętno wskazywało życie. Otulono więc Jean elektrycznymi kocami, po kilku godzinach odzyskała świadomość. Poza kilkoma odmrożeniami nic jej nie dolegało. Lekarze do tej pory nie potrafią wytłumaczyć jak udało się jej przeżyć.



Często ludzie opowiadają, że czują się obserwowani bądź kątem oka widzą jakieś cienie. Niejednokrotnie rejestruje się momenty na zdjęciach, na których widać sylwetki czarnych bądź szarych ludzkich postaci. Czasami można także spotkać się z doniesieniami, że czarne sylwetki mają czerwone oczy. Cienie w tle ogólnie spotyka się w nocy, ale niejednokrotnie są doniesienia, że widywano je za dnia.


W historii o ludziach cienia jest także ziarno prawdy. W Fukuoka, w Japonii, żył człowiek, który mieszkał samotnie w domu. Od dłuższego czasu podejrzewał, że nie jest sam w swoim mieszkaniu. Rzeczy w tajemniczy sposób zmieniały swoje miejsce, w lodówce ubywało jedzenia. Mężczyzna postanowił więc zainstalować kamerę, która rejestrowała co dzieje się w domu pod jego nieobecność. Na nagraniu ujrzał jak jakaś stara kobieta wyślizguje się z jego szafki i czołga po podłodze. Tajemniczą kobietą okazała się 58-letnia Tatsuko Horikawa, która była bezdomna i mieszkała w szafkach mężczyzny od ponad roku. Historia ta oczywiście nie jest dowodem na istnienie ludzi cienia, ale może podobne do niej dały podwalinę legendzie o nich.



Być może uczucie, które sprawia, że czujecie się obserwowani wcale nie jest waszą fikcją. 
Źródło:http://anomalien.com

piątek, 24 kwietnia 2015

Najbardziej przerażający, nawiedzony dom w San Diego. Kupując bilet możesz dostać zawału serca!



Zapomnij o nawiedzonych domach w wesołych miasteczkach, które straszą tandetną atrapą i marnymi aktorami przebranymi za zombie czy złe duchy. Jeżeli szukasz prawdziwych wrażeń, gdzie będziesz terroryzowany przez morderców z piłami łańcuchowymi czy zamykany w trumnie to mamy miejsce idealne dla Ciebie.


Dla wszystkich, którzy szukają wrażeń i chcą przeżyć prawdziwy koszmar powinni udać się do McKamey Manor, w San Diego, który zyskał międzynarodową sławę.


Jeżeli nie wierzysz wejdź na stronę nawiedzonego domu są tam filmiki i zdjęcia ofiar, które kupiły bilet i przeżyły prawdziwe piekło!


Oficjalna strona McKamey Manor opisuje się jako jedyny na świecie prawdziwy nawiedzony dom, który oferuje paranormalne doświadczenia trwające od 4 do 7 godzin. "Uważaj, to nie jest standardowy nawiedzony dom", czytamy na stronie "jest to impreza, w której udział bierzesz Ty, będziesz żył własnym horrorem. Jest to drastyczne, intensywne i naprawdę przerażające doświadczenie". Całe to szaleństwo jest filmowane dając szansę na zostanie gwiazdą we własnym horrorze.


Tematyka nawiedzonej posiadłości zmienia się co roku. Jednak niezmienna pozostaje legenda tego miejsca. Ponoć właśnie tam, żył niegdyś sławny McKamey, który znęcał się nad swoimi pacjentami i nielegalnie pobierał im organy w brutalny sposób. Jednym z więźniów maniaka była Mary Parker, której udało się uciec. Włamała się ona do McKameya i zabiła go siekierą. Teraz ona prowadzi ten przybytek i szuka nowych ofiar. 


Co roku wychodzą nowe trailery z tym co ma czekać potencjalnych uczestników makabrycznej zabawy. Oglądanie klipów naprawdę powoduje ciarki na skórze. Uczestnicy eventów są skrępowani, kneblowani, karmi się ich Bóg wie jakim obrzydlistwem, ich głowy zamyka się w klatkach, rzuca się na nich pająki i węże! McKamey obiecuje, że da swoim gościom taki strach, który doprowadzi ich do utraty zmysłów, a nawet do drobnych obrażeń!


Właścicielem nawiedzonej posiadłości jest Russ McKame i jego dziewczyna Carol Schultz. Na pomysł takiej atrakcji wpadli już 15 lat temu. W makabryczne przedsięwzięcie wydali, aż 500 tys. dolarów! Oczywiście inwestycja się zwróciła do ich przybytku co roku czeka w kolejce ponad 20 tys. osób. Dom jest czynny przez cały rok. W wycieczce po posiadłości mogą brać udział tylko dwie osoby, które ukończyły 21 rok życia i podpisały oświadczenie, że robią to na własną odpowiedzialność. Gości uprasza się również o nie noszenie drogich ubrań, ze względu na agresywny charakter doświadczenia. Aktorzy i istoty biorące udział w evencie mogą dowolnie dotykać swoje ofiary, ale bez wzajemności. Jeżeli ktoś przekroczy granice dotyku zostanie natychmiast usunięty bez zbędnych pytań.

Nie wolno używać wulgarnego języka, wnosić żadnej broni, palić, pić, ani zażywać narkotyków. Goście muszą być okazami zdrowia. Strona również zapewnia, że goście nie ponoszą żadnego poważnego uszczerbku na zdrowiu!


Ciekawostką jest, że Russ McKamey udostępnia swoją posiadłość ochotnikom prawie za darmo. Koszt biletu to puszki lub worki karmy dla psów i kotów, które są przekazywane fundacji.


Celem zabawy jest przejście przez 4 pomieszczenia. Każde jest oczywiście gorsze od poprzedniego. Pokoje oprócz krwawych rekwizytów mają także przygotowane zdania dla śmiałków. Muszą oni, np. włożyć głowę do klatki z wężami, czy zażyć kąpieli w krwi. Po mimo największych chęci nikt nie dotarł do czwartego pokoju! Russ mówi, że zawsze musi zatrzymać każdy pokaz. Nie wytrzymują nawet żołnierze marines! Dla niektórych osób zatrzymuje się zabawę z powodów medycznych innym porostu psychika nie wytrzymuje. Russ przyznaje, że iluzja w obliczu niechybnej śmierci zawsze się sprawdza.


Recenzje uczestników są bardzo ciekawe:
"myślałam, że umieram,"
"złamałeś mnie,"
"nigdy tam nie wrócę",
"nie będę w stanie zasnąć ponownie, kiedykolwiek",
"pozostanę w szoku na zawsze",
"była to najgorsza rzecz jakiej kiedykolwiek doświadczyłam, odradzam!


Nawiedzony dwór McKamey jest jednym z siedmiu szalonych, najstraszniejszych i najbardziej ekstremalnych, nawiedzonych miejsc w Ameryce.


Zapisz się! Czekają tam na Ciebie :)














Źródło: http://www.odditycentral.com