Z wyliczeń astronomów wynika, że za ok. od 2,5 do 3 miliardów lat znane nam dwie największe galaktyki zderzą się ze sobą. Galaktyka Andromedy pędzi z prędkością 120 km na sekundę w stronę Drogi Mlecznej, według naukowców będzie to "zderzenie na kosmiczną skalę".
Z obserwacji widma Andromedy wynikło, że należy ona do tych galaktyk, które przesuwają się ku fioletowi, czyli, że prą ku nam.
Jednak my jak i nasze dzieci nie musimy się tego obawiać, gdyż nie dożyjemy tego. Naukowcy nie zostawiają nam żadnych złudzeń, gdyż twierdzą, że za nim dojdzie do tego kosmicznego zderzenia to życie na Ziemi i tak przestanie istnieć przez promieniowanie pochodzące od Słońca. Temperatura na naszej planecie ekstremalnie wzrośnie.
Europejska Agencja Kosmiczna planuje w 2011r. wystrzelić sondę kosmiczną o nazwie Gaia, której zadaniem będzie zanalizować przesunięcie się gwiazd w galaktyce Andromedy.
Dzięki tym informacją będzie można wyliczyć wektor prędkości Andromedy przez co możliwym będzie potwierdzenie lub rozwianie obaw dotyczących zderzenia.
"Dla astronomów takie zderzenia galaktyk są chlebem powszednim. Przykładami takich galaktyk, które możemy oglądać są Galaktyka Wir, NGC4676 i układ dwóch galaktyk zwany Czułkami."
1 komentarz:
to zabawne,pisanie o tym zdarzeniu w kontekście "zagrożenia",zagrożenia czego? Ziemi? Ją to akurat będzie guzik obchodzić ,ludzi też nie bo od wielu milionów lat nie będą już jej zamieszkiwać
Prześlij komentarz