poniedziałek, 21 października 2013

Kobieta w Chinach grozi kierowcy siekierą!


Kobieta z  Changchun w prowincji Jilin, który była rozdrażniona panującym ruchem na ulicy tamtego dnia wściekła się, gdy kierowca samochodu widoczny na zdjęciu prawie zderzył się z jej autem. Przelało to czarę goryczy i zdenerwowana dziewczyna sięgnęła po siekierę z bagażnika swojego auta i poszła rozprawić się z "niedzielnym  kierowcą". Świadkowie zdarzenia byli tak przerażeni, że bali się podejść do awanturniczki. Na szczęście po szybkiej interwencji policji kobieta nie zdążyła użyć swojego narzędzia :)



Książki z instrukcją mające przywołać ducha!

Szukając ciekawych tematów dla Was natrafiliśmy na dwie książki "The Magic" i "The Dare", które zawierają instrukcje jak przywołać "coś" z zaświatów. Uprzedzamy na wstępie, że ten artykuł piszemy tylko i wyłącznie w formie CIEKAWOSTKI! Nie nakłaniamy, a raczej odradzamy stosowania wskazówek opisanych w powyższych publikacjach. Starając się omijać na wstępnie zbędne komentarz przystępujemy do bliższego przedstawienia Wam tematu.
Książki raczej powstały dla ludzi o mocnych nerwach poszukujących wrażeń lub tych fasynujących się zjawiskami paranormalnymi (chodz w tym przypadku to czysta głupota). W internecie można je kupić w formie ebooków. Zawierają one zadania, które trzeba wykonać przed jak i w trakcie ich czytania. Ponoć ze względu na ich treść są one zakazane we Włoszech (pewnie dodaje to tematowi pikanterii dla niektórych).
"The Magic" należy czytać w samotności, a "The Dare" przynajmniej w towarzystwie jednej osoby (ponoć jest bardzo straszna). Przygotowując się do takiej lektury musisz:
1. Zamknąć drzwi, byle by nie na klucz.
2. Wyłączyć światło, jeżeli macie ebooka powinno starczyć wam oświetlenie, np. z smartfona.
 3. Przeczytać treść książki.
 4. Wykonać polecenia w niej zawarte.
Autor wymaga od nas, abyśmy najlepiej w nocy zaszyli się samotnie w pokoju (w przypadku "The Magic") pogasili wszystkie światła, przeczytali opowiadanie i wykonali dwa zadania, którymi są dwa pytania zadane przez Was na głos. Wykonujecie to w następujący sposób:


1. Stajecie pod zamkniętymi drzwiami i głośno pytacie "czy mnie słyszysz?".


2. Następnie pytacie "czy wejdziesz do środka?" Najlepiej zadać to pytanie przykładając ucho do drzwi ;-)


Macie wybór otwieracie drzwi temu co przywołaliście i zostawiacie je otwarte na całą noc bądź pozostawiacie je zamknięte. Podobno 99% czytelników nie otwiera drzwi.
Znaleźliśmy na forum paranormalne.pl cytaty tych dwóch książek i tłumaczenie:
The Dare

Cytat

It takes five minutes. It will terrify you. \'The Magic\' is regarded as the scariest short story ever published. Only 6% of readers will be able to follow the two pages of instructions all the way to the end. The other 94% will be to scared. Good luck...
\'The Dare\' cannot be tried alone - you MUST have at least one other person with you when you try it and you will need to allow an hour for the entire experience to unfold.
It is a uniquely horrifying experience which you will remeber for a long time, especially if you are brave enough to make it all the way to the end. Make sure you can thrust the people whom you ask to join in.

The Magic

It takes five minutes. It will terrify you. 'The Magic' is regarded as the scariest short story ever published. Only 6% of readers will be able to follow the two pages of instructions all the way to the end. The other 94% will be to scared. Good luck...
'The Magic' is a dare for you to try on your own.
Before you begin, you must turn down the lights and close your door, but don't lock it.
Sounds silly? Let's see how silly you think it is once it gets going...
Many people who attempt it cannot make it to the end. Do exactly as it instructs you and you WILL be terrified.

Tłumaczeni iron:

Zajmie Ci to 5 minut i przerazi cię. "The magic" uważane jest za najbardziej przerażające krótkie opowiadanie kiedykolwiek opublikowane, tylko 6% czytających będzie w stanie przejść przez dwie strony instrukcji (red: rzeczy do zrobienia) aż do samego końca. Pozostałe 94% będzie zbyt przerażone. Powodzenia.
"The magic" jest przeznaczona do samodzielnego czytania. (red: w przeciwieństwie do drugiego tytułu)
Zanim zaczniesz, wyłącz światła i zamknij drzwi ale nie na klucz.
Brzmi śmiesznie? Zobaczmy jak śmieszne to będzie dla ciebie w trakcie czytania.
Wielu ludzi którzy zaczęli nie było w stanie dojść do końca. Postępuj dokładnie wg. opisów, a zostaniesz przerażony
Na pewno kogoś z Was to zaciekawiło. Jednak zadajcie sobie pytanie czy warto? Znamy historie jak np. kończą się zabawy ze słynną tablicą Ouija służącą do wywoływania duchów. Istnieją oczywiście ludzie o silnej psychice, którzy są odporni na różnego rodzaju wpływy zewnętrzne i nie wierzący w zdarzenia paranormalne (co morze ich chronić), ale istnieją także ludzie tzw. wrażliwi podatni na różnego rodzaju bodźce, którzy zapraszając byle kogo (najczęściej istoty niższego rzędu czekające tylko na taką okazję, a są to złe siły) mogą napytać sobie biedy. Takie osoby łatwo zostają opętane bądź prześladowane. Ludzie twierdzą, że przykładając ucho do drzwi bądź podłogi słyszymy płynącą krew spowodowaną uciskiem żył, oczywiście zgadzamy się z tym. Jednak można tak przyłożyć ucho, aby nie doszło do ucisku. Reasumując za nim postanowisz przeczytać te książki i zastosować się do ich reguł zastanów się dwa razy bo może akurat Ty będziesz jedną z nieliczynych osób, która usłyszy odpowiedź! "The Dare" oszczega miej pewność, że ufasz osobom, które zapraszasz do środka!

niedziela, 20 października 2013

Legenda strasznej lalki (Robert the doll)


Dziś przedstawimy legendę przerażającej lalki o imieniu Robert, która ponoć była wcielonym złem opętanym przez duchy. Robert umiał nie tylko poruszać rzeczami, a nawet chodzić i mówić! Jednak zacznijmy od początku. Straszna zabawka została wykonana w 1896 r. w Key West na Florydzie przez pewną służącą pracującą w posiadłości państwa Otto. 


Przez swoich pracodawców była traktowana w okrutny sposób. Postanowiła więc w akcie zemsty stworzyć dla ich syna okropną zabawkę mającą zesłać na ich dom nieszczęście. Miało w tym jej pomóc voodoo i czarna magia, którą się zajmowała. Niestety właściciele domu niewiedzący o zainteresowaniach swojej służki przyjęli feralny prezent. Mały Robert Eugene Gene, syn Ottonów (zwany Gene) otrzymał laleczkę o wysokości 1 metra, wypchaną sianem. Jak na tamte czasy była ona naprawdę dobrze wykonana. Wszyscy byli zadziwieni jej podobieństwem do człowieka. 


Zabawka niemal rozkochała w sobie chłopca natychmiast, który dał jej na imię Robert. W dniu wkroczenia tej zabawki w życie Ottonów nic nie miało być już takie same  Gene zaczął być znany z tego, że mówił do swojej zabawki. Jednak strach wszystkich zaczęło budzić to, że odpowiadał on sobie (jako lalka) zupełnie innym głosem. Sąsiedzi także zrobili się zaniepokojeni, gdy widzieli jak malec podczas nieobecności rodziców poruszał się dziwacznie z okna do okna. Chłopak z czasem zaczął także obwiniać lalkę za to co się działo w domu. Ludzie popadli w panikę, gdy rozeszła się wieść, że lalka Ottonów sama chichocze i wodzi wzrokiem za każdym kto na nią patrzy. W krótce dziecko zaczęło mieć koszmary, które ściągały co noc rodziców do jego pokoju. A w nocy w sypialni chłopca działy się przeróżne rzeczy. Najczęściej zastawali tam powywracane meble i przerażonego syna mówiącego "Robert to zrobił". Zmęczeni i zaniepokojeni postanowili odesłać Roberta na strych, gdzie spędził wiele lat, aż do momentu ich śmierci. Gdy zmarli dom odziedziczył Gene, który odnalazł swojego towarzysza zabaw na strychu. Ponownie został opętany przez lalkę. Stworzył dla niej nawet specjalnie pokój znajdujący sięna wieżyczce domu.


Po tym wydarzeniu znów zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Sąsiedzi opowiadali, że Robert z okna obserwuje ich i robi dziwne miny. Tym faktem obarczyli nowego właściciela domu sądząc, że są to jego jakieś diabelskie sztuczki. Lalka zaczęła być tak straszna, że nikt nie chciał ich odwiedzać, a nawet przechodzić obok ich domu. Nie ma co się dziwić bo kto chciał przebywać w miejscu, w którym słychać kroki na schodach w momencie, gdy na nich nikogo nie ma bądź słyszeć dobiegający chichot ze strychu  połączony z bieganiem. Gene przekonał się o prawdziwości plotek w momencie, gdy ujrzał Roberta bujającego się na fotelu pod oknem.


Przelało to czarę goryczy, panicz postanowił pozbyć się intruza i z powrotem przenieść go na strych. W 1972 r. zmarł pierwszy właściciel diabelskiej zabawki, dom został sprzedany. Robert ponownie został odnaleziony przez 10- letnią córkę nowych właścicieli. Nie minęło wiele czasu nim laleczka okazała swoje prawdziwe oblicze. Dziewczynka przekonała się do intencji swojego towarzysza zabaw w momencie, gdy zaczął ją torturować. Nawet po 30 latach opowiadała, że to "coś" było żywe i chciało ją zabić.


Dziś Robert nadal nosi swój biały strój marynarza i trzyma w rękach pluszowego lwa. Przebywa w Key West Martello Museum, gdzie zwiedzający mogą przyjżeć mu się z bliska. Pracownicy i turyści zgodnie twierdzą, że twarz lalki wygląda z czasem jakby się starzała, a wyraz jej twarzy od czasu do czasu się zmienia. Ludzie wierzą, że twórczyni zabawki tknęła w nią dusze złych ludzi, aby przynosiła ona nieszczęście swoim właścicielom. Czytając tę historię pamiętajmy, że w każdej legendzie jest ziarno prawdy. Sam wygląd "tego" budzi mieszane uczucia.

piątek, 18 października 2013

Latająca dziewczynka z rosyjskiego lasu!


Rosyjska telewizja wemitowała nagranie, na którym mała dziewczynka lata! Obok dziecka stała najprawdopodobniej matka bądz babka. Gdy dziecko skończyło unoszenie się w powietrzu kobieta szybko uciekła z dzieckiem. Do nagrania czegoś tak nieprawdopodobnego doszło przez zupełny przypadek! Autor filmu wybrał się ze swoim psem do lasu na spacer. Jego czworonożny  przyjaciel miał być bohaterem nagrania jednak stało się inaczej. W oddali mężczyna ujżał coś co przeszło jego najżmielsze oczekiwania w zględem materiału jakim miał nagrać.
- Nie potrafię wyjaśnić tego, co tam się stało. Byłem zupełnie zaskoczony 
napisał użytkownik o nicku Jevgenij2000, autor nagrania.


Trwający 44 sekundy filmik przedstawia wysoko kewitującą nad ziemią małą dziewczynkę w różowej kurtce.  uchwyciło unoszącą się wysoko nad ziemią małą dziewczynkę w różowej kurteczce. To trochę przerażający widok,, w pewnym momencie dziecko wygieło się do tyłu jak podczas jakiegoś opętania. Jednak towarzyszka małej istoty nie wyglądała na zdenerwowaną więc być może to była nauka latania? Tylko z kim mamy do czynienia z czarownicami?

czwartek, 17 października 2013

Zagadka kamiennego "orlego gniazda"

Geolog z Irkucka, Władymir Kołpakow w 1949 r. odkrył w tajdze tajemniczą formację skalną przypominającą orle gniazdo.


 Jest to ogromny stożek posiadający w środku wgłębienie, a w nim mniejszy stożek. Wysokość tego tworu po wyższej stronie waha się między 10, a 15 metrami, gdyż jego kształt jest nieco ścięty, a po opadającej stronie liczy 70- 80 metrów! Średnica całkowita to, aż 130- 150 metrów, a jego głębokość to 8- 10 metrów.


Badacze nie wiedząc z czym mają do czynienia znalezisko to nazwali kraterem Patomskim ( nazwa rzeki znajdującej się w pobliżu). Początkowo sądzono, że twór został wykonany ręką człowieka jednak w pobliżu jak i w całej okolicy nigdy nie mieszkali ludzie. Poza tym lokalne plemiona żyjące dużo dalej nigdy nie tworzyły społeczności budującej tak duże obiekty. Odkrywca domniemanego krateru w celu przeprowadzenia szczegółowych badań planował stworzyć ekspedycję badawczą w tym miejscu jednak nigdy nie udało mu się zorganizować na to tak potrzebnych pieniędzy.


Ponownie sprawcą tajemniczego kamiennego "orlego gniazda" zainteresowano się w drugiej dekadzie XXI wieku. Podczas badań nad kraterem jeden z naukowców zmarł na atak serca. Przez ten wypadek powstała legenda mówiąca, że to miejsce jest przeklęte. Prac jednak nie przerwano, a wieść o tym tajemniczym wytworze obiegła cały świat, wzbudzając zainteresowanie szerokiego grona naukowego. W ten sposób narodziło się wiele teorii tłumaczących powstanie tego krateru, m.in. skutek upadku meteorytu czy pozostałość po kopalni uranu. W końcu doszło do zorganizowania grupy badawczej z prawdziwego zdarzenia. Pobrano ponad 500 próbek dzięki, którym uadło się ustalić, że w tym miejscu nie ma śladów po rudzie uranu więc takia kopalnia nie mogła tu istnieć. Śladów po upadku meteorytu także nie odnaleziono więc być może krater Potomski ma pochodzenie wulkaniczne? Jednak w promieniu wielu tysięcy kilometrów nie ma wulkanów nawet tych wygasłych.


Badacze ustalili na podstawie żyjącej tu roślinności, że "orle gniazdo" liczy 250 lat. Udało im się także stwierdzić, że coś się pod nim znajduje co ma wysoką zawartość żelaza i innych metali ferromagnetycznych oraz, że są tam duże ilości wody. Co ciekawe krater co jakiś czas zmienia swój kształt- raz jest wyższy, raz niższy. Eksperymentalnie udowodniono, że pod "kamiennym gniazdem" istnieje cylindryczny obiekt mający ok. 10 metrów długości!


Dziwnym faktem jest jeszcze to, że drzewa w pobliżu tej formacji rosną bardzo szybko, a jest tak podobnie w rejonie Czarnobyla. Jednak tutaj nie stwierdzono nawet śladowych ilości promieniowania! Nadal badacze łamią sobie głowy w celu wyjaśnienia zjawiska jakim jest kamienne "Orle gniazdo" co rusz wykonuje się nowe badania i powstają to nowe teorie. Jednak jak do tej pory od odkrycia minęło już 64 lata, a my nie mamy nawet cząstkowej wiedzy dotyczącej tego przedziwnego zjawiska.


Twarz Jezusa uchwycona na fotografii zorzy polarnej

Norweski fotograf amator, Jack Lihaug podczas fotografowania zorzy polarnej w miasteczku Bo, dokonał niecodziennego odkrycia. Na swoim zdjęciu oprócz zjawiska świetlnego uchwycił także coś co przypomina twarz mężczyzny. Twarz dla wielu ludzi jest łudząco podobna do znanego nam wizerunku Jezusa Chrystusa. Wszystkie norweskie media oszalały na punkcie niecodziennego obrazu.


W wywiadzie z Lihaugiem możemy dowiedzieć się, że tamtego dnia, gdy fotografował  na niebie zorzę nie działo się nic specjalnego. Dopiero oglądając zdjęcia w domu dostrzegł na nich boską obecność. Przy najmniej sądzą tak wszyscy, którzy oglądali dzieło Jacka. Sam autor raczej nie jest zwolennikiem tej tezy. Dla niego jest to raczej podobizna greckiego piosenkarza, Demisa Roussosa. Fotograf przekonuje, że obraz jest prawdziwy, a nie zmanipulowany obróbką komputerową. Jeżeli to autentyk to czy nie mamy do czynienia ze zwykłym zbiegiem okoliczności, a jeżeli tak nie jest to czy można mówić tu o cudzie?

Przeklęte filmy, nad którymi wisi klątwa!

Krążą pogłoski, że ponoć istnieją filmy, nad którymi wiszą klątwy. Wiąże się to nie tylko z problemami w prowadzeniu zdjęć na planie filmowym, ale także z chorobami, a nawet śmiercią członków obsady! Dotyczy to głównie produkcji z lat 70, 80 i 90 XX wieku. Są to filmy kultowe, którym nie potrzebny byłby rozdmuchany wokół nich skandal bo i tak by się dobrze sprzedały, a złe omeny raczej nie pomogły w ich tworzeniu czy promowaniu. Mowa tutaj o najbardziej przerażających obrazach kinowych takich jak:


1. Egzorcysta
Film, który na stałe wpisał się do historii kina zrodził się w wielkim bólu i strachu w 1973 r. Jest oparty na faktach autentycznych przeżyć dziewczynki o imieniu Regan, która została opętana przez diabła. Dodało to nie tyle klimatu grozy dla filmu co także obudziło złe moce. Przed rozpoczęciem zdjęć tej mrocznej historii całą ekipę po błogosławił ksiądz sprowadzony przez reżysera. Jednak obecność kapłana była niezbędna przy dalszej pracy nad "Egzorcystą". Dekoracje sceniczne same stawały w płomieniach, aktorka Linda Blair grająca opętaną dziewczynę doznała załamania psychicznego zresztą jak większość pracującej ekipy. Zginęło także ( w zależności od źródeł) od 4 do 9 osób pracujących przy filmie byli to między innymi: aktor, strażnik z nocnej zmiany, dziadek Lindy Blair, brat Maxa von Sydowa czy małe dziecko operatora. Diabelska moc dotkliwie doświadczyła także rodziny pracowników, którzy zapadali na depresje, załamania nerwowe czy tajemnicze choroby. Podczas premiery filmu w kinach dochodziło do tragicznych ekscesów takich jak: ataki serca, napady paniki czy omdlenia. Podczas premiery w Metropolitan Theatre w Rzymie doszło do zniszczenia 400- letniego krzyża przez piorun.


2. Duch
Pogłoski głoszą, że wszycy pracujący przy tworzeniu całej serii Ducha już nie żyją. Być może jest to przesadzona opinia jednak w dużej mierze prawdziwa. Film przestawia perypetie rodziny nawiedzanej przez duchy. Najbardziej skrzywdzoną osobą w tej historii jest Carol, dziewczynka posiadająca paranormalne zdolności. Ekipa filmowa także cierpiała. Aktorka grająca matkę Carol za każdym razem wracając z pracy nad "Duchem" zastawała w domu po wykrzywiane zdjęcia na ścianie. Plan zdjęciowy uległ samozapłonowi, a dom z pierwszej części zniszczyło doszczętnie trzęsienie ziemi. Podczas 6 lat kręcenia dalszych części zginęło 4 aktorów w tym główna bohaterka, Carol-dwu nastoletnia Heather O'Rourke. Plotki głoszą, że taki los sami sobie zgotowali twórcy filmu używając do zdjęć prawdziwych ludzkich kości.


 3. Kruk
W 1994 r. światło dzienne ujrzała adaptacja komiksu o mężczyźnie wstającym z grobu, który ma pomścić swoją dziewczynę. Tutaj również trud włożony w film przełożył się na fizyczny i psychiczny ból. Aktorzy doświadczali licznych kontuzji i kolizji drogowych. Były także tajemnicze pożary i choroby członków ekipy. Jednak najtragiczniejszym zdarzeniem była śmierć aktora grającego główną rolę, Brandona Lee (syna Bruce Lee, który także zginął na planie filmu "Wejście smoka"). W scenie postrzału bohatera użyto prawdziwej kuli! Brandon nie miał szans przeżyć.



4. Omen
Trzy lata po Egzorcyście w 1976 r. nakręcono "Omen". Film o pomiocie szatańskim, diabelskim dziecku. Ponoć podczas pracy nad tą produkcją doszło do najbardziej tragicznych zdarzeń. David Seltzer i Gregory Peck lecący osobnymi samolotami mieli ogromnego pecha. Ich środki transportu zostały trafione przez pioruny! Reżyser Richard Donner podczas pobytu w hotelu doświadczył ataku członków IRA. Peck o włos uniknął śmierci! Odwołał swój lot, którego samolot doświadczył katastrofy. Wszyscy pasażerowie wraz z załogą zginęli na miejscu. W jednej ze scen grał dozorca zwierząt, zginął on na drugi dzień po zdjęciach. Został zagryziony przez lwa. Słynne omenowskie psy rottweilery występujące w filmie niejednokrotnie próbowały zabić swoich trenerów. John Richards,facet od efektów specjalnych doznał czołowego zderzenia samochodem podczas, którego zginęła jego koleżanka. Na miejscu wypadku był znak 66,6 km. Alf Joint, jeden z kaskaderów pracując przy innym filmie doznał upadku, w szpitalu powiedział, że poczuł jakby ktoś go popchnął.

Do filmów nad, którymi zawisła klątwa zalicza się także "Dziecko Rosemary" Romana Polańskiego, serię przygód Supermana, "Wejście smoka" czy "Strefe Mroku" z 1982 r.,

W niektórych z tych historii trudno mówić o przypadku, a raczej o prawdziwej klątwie bo jak nazwać śmierć ojca i syna w niemal tych samych okolicznościach ( mowa o Bruce Lee i jego synu). Najbardziej jednak przerażające są zdarzenia mające związek z najlepszymi horrorami w historii kina. "Egzorcysta" będący autentyczną historią przyniósł prawdziwy koszmar ekipie filmowej i wywoływał nie mniejsze emocje na premierze. Przypadek czy realne fatum?

środa, 16 października 2013

Dziewczyna, która płacze krwią!


Yaritza Olivia jest 20-letnią dziewczyną pochodzącą z Chile. Nic jej nie wyróżnia od pozostałych kobiet żyjącej na naszej planecie z wyjątkiem tajemniczej przypadłości na, którą zapadła. Yaritza kilka razy dziennie płacze krwią!


Jej problem rozpoczął się w kwietniu 2013r. Lekarze rozkładają ręce nie wiedząc jak jej pomóc. A pomoc w tym wypadku jest niezbędna, gdyż 20-latka oprócz krwawych łez odczuwa towarzyszący temu "niewyobrażalny ból".


Lekarze Olivii przepisali jej jedynie krople do oczu! Fachowa nazwa tego rzadkiego schorzenia to- hemolakria. Podłożem tej choroby mogą być różne czynniki takie jak zakażenie bakteryjne czy zaburzenia hormonalne. Specjaliści badający Chilijkę wykluczyli zakażenie jednak niezbędne do zdiagnozowania przyczyny są testy, których nie można wykonać na miejscu. Dziewczyna jest zmuszona do wyjazdu za granicę, na razie zbiera na to pieniądze.

poniedziałek, 7 października 2013

Niezidentyfikowany obiekt latający w Gdańsku!


8 września 2013 r. o godzinie 13:45 w Gdańsku sfilmowano niezidentyfikowany obiekt latający. Światek zdarzenia i autor nagrania twierdzi, że na niebie ujrzał coś co nie przypominało samolotu ani śmigłowca więc postanowił to nagrać.


Być może jest to satelita, balon, który mógł uciec tamtego dnia z festynu organizowanego w tamtej okolicy bądź mamy przed sobą dowód lotu UFO?

Najstarszy komputer świata


Starożytność zazwyczaj nie kojarzy się z techniką bądź technologią. Jednak taki ogląd jest błędy, a dowodem tego może być mechanizm z Antikythery, który uważany jest za najstarszy komputer świata! Odnaleziono go w 1900 r. we wraku rzymskiego statku, który prawdo podobnie zatonął około roku 100 przed Chrystusem.


Aby lepiej poznać ten dowód zaawansowanej technologi starożytności zbudoano specjalny rentgen, który prześwietlił artefakt.


Pozwoliło to ustalić, że liczy on 70 zębów i był wstanie stymulować zachowanie ciał niebieskich w tym Słońce! Budowa najstarszego komputera może równać się z techniką z  XIX i XX wieku.


Amerykańska stacja BBC nakręciła film poświęcony mechanizmowi z Antikythery. Można w nim usłyszeć, że starożytny komputer mógłby sięgać do czasów Archimedesa, a nawet powstać z jego rąk.