W 2010 r. dosłownie wynurzył się na powierzchnię. Winą była powódź, która kilkadziesiąt lat temu przykryła wodą zabytek. Widoczny był tylko wierzchołek wierzy, który służył za miernik poziomu wody. W ubiegłym roku przez długą suszę zmniejszył się poziom wody, a kościół ujrzał w końcu światło dzienne. Stało się tak również z licznymi domami, cmentarzem oraz placem miejskim. Zmiana klimatu sprawiła, że temperatura zwiększyła się o 3 stopnie Celsjusza.
1 komentarz:
z całym szacunkiem ale wierzy to człowiek, a wieży to może być szczyt. Jeśli piszemy o budowli - używamy ż. Pozdrawiam serdecznie
Prześlij komentarz