środa, 2 października 2013

W Serbii wybuchła panika. Ludzie boją się wampira!

Opowieści o wampirach wciąż żywo są kultywowane na Bałkanach. Samosądy na domniemanych krwiopijcach miały tam miejsce do XIX wieku. W bloku byłej Jugosławii, głównie w Rumunii i Bułgarii istnieje wiele ciał przebitych osinowym kołkiem. Jednak historie o tych istotach nocy ponownie stają się żywe i rodzą strach w ludzkich sercach w zachodniej Serbii. W tamtym regionie odżył mit o słynnym serbskim wampirze, Sava Savanovicu. 


Sava Savanoviciem miał być rolnik, Peter Plogojowitz, który zmarł w 1725 r. W  wiosce Zarozje w prowincji Bajina Basta, gdzie mieszkał doszło do najlepiej udokumentowanego przypadku wampiryzmu. Tam powiem serbski rolnik miał przeistoczyć się w nieśmiertelną istotę, a potem zabić 9 osób.
Wampir Sava Savanovic żył ponoć w młynie w pobliżu rzeki Rogacica, gdzie znajdowano ciała okolicznych wieśniaków. Szybko to miejsce stało się przestrogą dla ludzi i obrosło w miejscową legendę. Dzisiaj właśnie owa legenda odżyła, a stało się to w momencie, gdy młyn wampira się zawalił. 


Okoliczni mieszkańcy wierzą, że krwiopijca pozbawiony dachu nad głową błąka się po okolicy. Władze same potwierdzają wybuch paniki, ludzie obawiają się napadu wampira. Nie ma co się śmiać, wiara w istoty nocy jest tam tak żywa jak u nas wiara w gwiazdkę. W Serbii większość domów przy drzwiach ma zawieszony czosnek, ma on chronić przed niepożądaną wizytą. Wieszanie krzyży w każdym pomieszczeniu domostwa ma także uchronić domowników przed złymi mocami. Serbia nie jest, aż tak daleko może ktoś z was na ochotnika pojedzie to sprawdzić? ;-) 

Brak komentarzy: