Bardzo dziwną historią jest ślub, na którym panna młoda nie była człowiekiem, a lalką. 55-letni Cunion Everard, mieszkaniec Dorset w Anglii przez całe swoje życie miał trudność ze znalezieniem odpowiedniej partnerki. Aż pewnego dnia zdecydował, że jego dziewczyną/żoną zostanie ktoś "inny", manekin. Przyznał się, że zawsze pociągały go manekiny w butikach jednak, gdy szukał tego jedynego idealnego na ślub zdał sobie sprawę, że wszystkie są za twarde w dotyku, postanowił więc kupić lalkę.
Lalka jest bardziej elastyczna i można nią naśladować ruchy ludzkie. Typ lalki, z której zrobił swoja wybrankę jest z tych "realistycznych lalek" przypominających wyglądem ludzi.
Jego małżonka Caroline Everard została zakupiona w 2000r. W 2004r. Cunion kupił drugą lalkę, jednak nie z powodu niewierności, tylko dlatego, że lalki takie są bardzo drogie i chciał po prostu zainwestować w bogatszy model.
W 2005r. kupił trzecią lalkę, którą nazwał Louis. Wychodzi na to, że Everard jest poligamistą, preferującym związki z laleczkami, czyżby obawia się prawdziwych kobiet?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz