czwartek, 30 maja 2013

Najlepiej zachowana mumia mamuta w Hong Kongu


W Hong Kongu od kilku miesięcy można oglądać najlepiej zachowane na świecie ciało mamuta. Mała mamucica, którą nazwano Luba ma ponad 42 tysiące lat. Mierzy 114 cm długości i waży 42 kg.



Odnaleziono ją w 2007 r. na półwyspie Jamajskim, na Syberii.



Dokonał tego miejscowy hodowca reniferów. Naukowcy przypuszczają, że w chwili śmierci miała ona zaledwie miesiąc. Badacze spekulują także, że mamucica umarła przez to,że utknęła w błocie. Jej ciało jest tak doskonale zachowane dzięki, że spędziło tyle czasu w wiecznej zmarzlinie.


Ciało tego ssaka, którego gatunek zaniknął na Ziemi ponad 10 tysięcy lat temu, było w tak dobrym stanie, że psy podczas wykopywania odgryzły mu ucho.


Rosjanie w ramach współpracy naukowej udostępnili ten okaz naukowcom z Hong Kongu.







Kobieta przeżyła z nożem w oku

31 letnia kobieta Deng Xiaohong (31 l.) ucztowała sobie wraz z rodziną w miejscowym barze. Zamówili dużo przystawek takich jak chrupiące krewetki czy tłuste owady z grilla. W sumie ucztująca rodzinka zjadła, aż 50 przysmaków. Jednak doznali prawdziwego szoku, gdy zobaczyli wielką sumę na rachunku, którą mieli zapłacić za obiad. Suma nie zgadzała się z liczbą zjedzonych przez nich dań, zjedli ich 50, a kazano im zapłacić za 70. Wywiązała się awantura ze sprzedawca oszustem, który aby zakończyć kłótnię i porachować się z awanturującymi klientami wyciągnął nóż. Wbił go wprost w oko kobiety! Ostrze przebiło czaszkę Deng  prawie na wylot jednak lekarzom nie tylko udało się uratować życie Xiaohong, ale także jej oko. To był prawdziwy cud.


Pies zakatowany przez jeżozwierza


Spotkanie z jeżozwierzem może okazać się bardzo bolesnym doświadczeniem przekonała się o tym suczka Bella z Oklahomy w USA, która z pewnością tego spotkanie nie zapomni do końca życia. Suczka bawiła się z innymi psami nad stawem, który należał do jej właścicielki. Być może szczekanie przestraszyło jeżozwierza, który postanowił zakatować potencjalne zagrożenie, którym okazał się ten biedny buldog.
Bella ledwo przeżyła tą konfrontacje. Z jej ciała wyciągnięto prawie 500 kolców, na szczęście żaden z nich nie wbił się w oko co mogło skutkować ślepotą.




Najmniejszy piesek świata pochodzi z Polski


W Jarocinie , woj. wielkopolskim mieszka sobie mała suczka Meysi, rasy York shire terier. Ostatni raz, gdy ją mierzono miała 4 cm wysokości i ważyła 150 gramów. 


Jej właścicielka Anna Pohl zgłosiła jej kandydaturę do Księgi Rekordów Guinnessa. 


Jednak jeszcze trzeba na to poczekać, aż osiągnie wiek, w którym przestanie rosnąć. Meysi, gdy przyszła na świat wyglądała jak mały kłębuszek kurzu. Miała w tedy zaledwie 2 cm długości i ważyła tylko 45 g. Dla jej opiekunki było nie lada wyzwaniem opieka nad takim maleństwem. 


Suczka spała w specjalnym podgrzewaczu elektrycznym na maleńkiej poduszeczce, którą zapożyczono od lalek. 


Czekamy z niecierpliwością i trzymamy kciuki za małą suczkę Meysi, która ma szanse stać się światową rekordzistką Księgi Guinnessa.





Królik gigant


Królik o imieniu Ralph, który obecnie ma 4 lata pochodzi z Sussex, w Wielkiej Brytanii waży ponad 23 kg i ma prawie metr długości! Jego właścicielka Pauline Grant jest dumna ze swojego zwierzaka, chodź coraz ciężej bierze się go jej na ręce. 


Duży króliczek ma także wielki apetyt w przeliczeniu na złotówki dzienna racja karmy dla niego wychodzi prawie 50 zł! Jednak rodzinie Ralpha udaje znajdować się sponsorów, którzy chętnie zgadzają się inwestować w tego giganta.

Rozwiązano zagadkę mumii ATA

11 lat temu, w 2002r. na pustyni Atacama w Chile odnaleziono tajemniczą Mumię, którą nazwano humanoidem Atacama w skrócie Ata. Maleńka mumia ma jedynie 13 cm długości, dużą głowę i wielkie, wypukłe oczodoły.


Znalezisko to wzbudziło liczne kontrowersje na świecie. Dla wielu ludzi było to dowodem na istnienie życia pozaziemskiego. Naukowcy z Uniwersytetu Stanforda w Kalifornii, w USA przeprowadzili na niej liczne badania, w tym badania DNA, które trwały kilka miesięcy.Z przeprowadzonych testów naukowcy dowodzą, że jest to szkielet należący do gatunku ludzkiego. Nie jest on poronionym płodem, a szkieletem dziecka i to 5-7 letniego! Badacze spekulują, że u tego dzieciątka mogło dojść do tajemniczej mutacji genetycznej, która odpowiada za jego maleńki wzrost, deformacje głowy i mniejszą ilość żeber. Czy naukowcy się mylą, czy chcą zataić istnienie UFO?







.

Gigantyczne ślimaki atakują USA


Ślimaki giganty, które swoją wielkością dorównują pięści dorosłego mężczyzny, atakują wszystko co napotkają na swojej drodze. Jak donoszą wieści z Florydy słychać tylko odgłos chrupania tam, gdzie się pojawią. Są bardzo wygłodniałe i rozmnażają się w zastraszającym tempie. Niektóre okazy wdzierają się nawet  na teren posesji mieszkalnych, gdzie zjadają tynk ze ścian. Do ich gustu przypadło ponad 500 rodzajów upraw. Władze ostrzegają przed tymi mięczakami, które nie tylko przynoszą straty materialne, ale mogą także przenosić choroby. Mogą spowodować zapalenie mózgu, które może przyczynić się nawet do śmierci. USA planuje jak rozprawić się z tymi małymi terrorystami.

Chciała powiększyć swoją pupę przez co straciła ręce i nogi


46-letnia Apryl Michelle Brown z Los Angeles w Stanach Zjednoczonych od zawsze marzyła o dużej pupie. Jednak brak funduszy na operację plastyczną wszczepienia implantów w pośladki skusił kobietę, aby skorzystała z tańszej alternatywy. Tańszym pomysłem okazał się pewien obskurny gabinet, który fundował takie zabiegi ponad połowę taniej. Jednak zamiast sylikonu pseudo lekarz wstrzyknął Michelle Brown w  skórę trujący klej, który nadawał się jedynie do uszczelniania kafelków łazienkowych. Po zabiegu kobieta czuła się bardzo słabo. Skóra,w która wstrzyknięto trującą substancję szybko zrobiła się czarna. Kobieta straciła przytomność po czym po paru dniach obudziła się w szpitalu. Przez zakażenie, które wdało się w jej organizmie lekarze byli zmuszeni do amputowania jej rąk i nóg, aby uratować życie Apryl. Chęć zaoszczędzenia pieniędzy kobieta przypłaciła trwałym kalectwem.



środa, 29 maja 2013

Pięć lat niósł swój dom na plecach!!!!!


Ponad 20 lat temu, 38-letni mężczyzna Liu Lingchao opuścił swoje rodzinne miasto Tantou, w prowincji Guangxi, w celu poszukiwania pracy. 15 lat później, pewnego dnia postanowił wrócić do domu. Niestety nie mając pieniędzy, ani transportu mężczyzna postanowił zbudować sobie swój własny "dom" z bambusa, który służyłby mu za schronienie w trakcie podróży. W ciągu dnia ten śmiałek, który nie dał się przezwyciężyć przeciwnością losu niesie na swoich ramionach i barkach swój 60 kg dom. 


Podczas swojej podróży w ciągu dnia zatrzymuje się co 50 metrów, aby zbierać wyrzucone butelki, które przechowuje w plastikowych workach. 



Następnie je sprzedaje w punktach skupu, w taki sposób utrzymuje się z recyklingu. Gdy zapada noc chowa się w swoim domu, który stawia przy drodze. Gotuje sobie w nim kolację i kładzie się spać




. W ciągu tych pięciu lat, miał już 3 takie domy, które rozpadały się po jakimś czasie.


Zostało mu już tylko 20 km zanim dotrze do swojego rodzinnego miasta Tantou. 
Liu Lingchao prezentuje wytrwałość i chęć do życia. Patrząc na los tego mężczyzny cieszmy się z tego co mamy. Po mimo tego, że jest to Polska kraj "zacofania i biedy" jak twierdzą niektórzy, gdzie średnio zarabia się 1300 zł to mamy dach nad głową, mamy ludzi którzy nas kochają i mamy co zjeść. Co więcej nam potrzeba do szczęścia? Po śmierci i tak to wszystko zostawimy., zostanie po nas tylko proch.
 Liu Lingchao jest prawdziwym bohaterem, który dąży do wyznaczonego celu jakim jest dom, rodzinny dom...Podziwiamy!!!

Potwór morski w Nowej Zelandii



No nowozelandzkiej plaży morze wyrzuciło ciało prawie 9 metrowego potwora morskiego. Jego zęby i płetwy brzuszne są tak dziwne, że wielu ludzi uważa, że to jakieś prehistoryczne zwierze. 


Zostało ono wyrzucone na brzeg po kilku gwałtownych burzach. Autorka filmiku na youtube prosi o pomoc w identyfikacji zwierzęcia. Internauci przesypują się w sugestiach w sprawie rozwiązania tej zagadki, piszą, że być może jest to jakiś, np. zmutowany krokodyl, a wy macie jakiś pomysł?

Studentka pobita przez starszego mężczyznę, któremu nie ustąpiła miejsca

W autobusach miejskich często dochodzi do zgrzytów między pasażerami. Przynajmniej u nas w Polsce niejednokrotnie byliśmy świadkami w autobusach komunikacji miejskiej, gdy starsi ludzie wyzywali młodzież, która nie chciała ustąpić im miejsca. Pewien starszy mężczyzna w autobusie w Suzhou, w prowincji Jiangsu dosyć mocno się zdenerwował, gdy młoda studentka nie ustąpiła mu miejsca, które jak sądził należało mu się ze względu na jego wiek. Zaczytana studentka w swoich notatkach nawet nie zauważyła, że ktoś stoi nad nią, gdyż przygotowywała się do egzaminu. Starszy mężczyzna zaczął najpierw ją szturchać po czym postanowił nauczyć dziewczynę moresu okładając ją rękami. Miejmy nadzieję, że my nie będziemy świadkami takich scen.
,

Znaleziono matkę noworodka, którego chciano utopić w toalecie


Wczoraj pisaliśmy o noworodku, którego chciano utopić w toalecie historia ta staje się coraz dziwniejsza. Jak twierdzi chińska policja matka dziecka była ponoć obecna na miejscu, gdy strażnicy ratowali niemowlę. Według Associated Press to matka podniosła alarm, a nie mieszkańcy budynku i była ona cały czas obecna przy dwugodzinnej akcji ratunkowej. Jedak nie przyznała się w tedy do tego, że ratowany chłopiec jest jej synem. Chińska gazeta Dushikuaibao twierdzi, że policja nabrała podejrzeń podczas przeszukiwania budynku, w którym w sobotę doszło do tak szokującej akcji ratowniczej. W jednym z wynajętych mieszkań należących do 22-letniej kobiety policjanci znaleźli zabawki dla dziecka i zakrwawiony papier toaletowy. Kobieta, której tożsamości nie ujawniono przyznała się, gdy poproszono ją o sprawdzenie jej karty medycznej. Kobieta twierdzi, że nie mogła pozwolić sobie na aborcję ze względów finansowych i urodziła dziecko potajemnie w toalecie. Przekonuje także,że był to wypadek, bo gdy rodziła dziecko siedząc na toalecie wpadło ono przez dziurę do kanału. Chciała je uratować,ale nie dała rady i poprosiła właściciela mieszkania o wezwanie pomocy. Niezależnie od prawdziwości historii tej kobiety to biedne dziecko przeżyło prawdziwą gehennę przez niedbalstwo, brak wyobraźni lub zwykłą chęć do pozbycia się go. Chłopiec został przewieziony do szpitala z bardzo niskim tętnem i drobnymi otarciami na główce, rękach i nóżkach. Nie wiadomo czy chłopiec nie złapie jakiegoś zakażenia od miejsca, w którym przebywał, a które odznacza się zerową higieną. Matka tego dzieciaczka powinna zostać skazana na długie lata w więzieniu. Zobaczcie sami jak to wyglądało...