Kobieta twierdzi, ze pamięta czasy, gdy w Indiach rządzili Brytyjczycy, w wywiadzie powiedziała: "jestem tak stara że widziałam jak to miasto dorasta wraz ze mną. Pamiętam jak było jedną wielką dżunglą, wszędzie były drzew. Pamiętam nawet, kiedy brytyjskie władze wprowadziły angielski chleb w mieście po raz pierwszy".
Opiekun starszej pani Abrar Muhammad Khan, powiedział: "nikt w rządzie nie troszczy się o nią. Ludzie wykorzystują ją jako małe dziwadło, które można komuś pokazać. Nikt tak naprawdę nie dba o jej dobro. Jest sama".
Bi mieszka ze swoim opiekunem i jego rodziną już 20 lat. "Ona jest dla mnie jak matka, jest częścią mojej rodziny"- słowa Abrara. Największym marzeniem Zeenat jest wyruszenie w pielgrzymkę do Mekki, zanim umrze. Jednak z tym marzeniem musi się wstrzymać dopóki nie zdobędzie funduszy na jego realizację. Trzymamy kciuki za Bi, o marzenia zawsze warto walczyć!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz