Setki tysięcy lat temu kiedy nasi przodkowie zamieszkiwali jaskinie, spoglądając na niebo zastanawiali się oni czym są niezliczone, świecące punkciki które z wolna zataczały łuki po niebie, a tam gdzie była złota kula nazywana dzisiaj Słońcem w nocy ustępowała miejsca białej kuli o szarych plamach czyli Księżycowi. To wszystko wykraczało po za granice intelektualne pierwotnego człowieka. Wraz z upływem czasu i rozwojem naszych przodków stworzono pewien obraz na wytłumaczenie tych zjawisk, według nich Ziemia była wtedy olbrzymią tarczą na, której znajdowała się potężna kopuła tworząca niebo. Na nim zaś nocą są przyklejone gwiazdy podobnie jak w dzisiejszych czasach lampy do sufitu. Tłumaczyli sobie, że Słońce jest olbrzymim ogniem, które świeci z nieba przez masę małych otworów na Ziemię. Jednak pozostała im jedna tajemnica, której nie potrafili rozwiązać mianowicie gdzie znika Słońce gdy nastaje ciemność.
Dopiero w ostatnich pięciu stuleciach doszliśmy do tego co właściwie świeci na niebie i czym to jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz