poniedziałek, 19 marca 2012

Chińczyk, który całe życie spędził w klatce z drewna

Historia ta jest jedną z szokujących wiadomości, które napływają do nas z całego świata. Znieczulica społeczna, brak szacunku do drugiego człowieka i brak poszanowania jego praw jest coraz częstszym problemem w naszych czasach. Przykładem ludzi, których nie obchodzi to co czuje drugi człowiek jest pewna rodzina pochodząca z Chin. Zamknęła ona swojego niepełnosprawnego umysłowo syna w klatce z drewna i trzymała go tam prawie 23 lata. Na swoje usprawiedliwienie mieli jedynie fakt, że nie mogli mu zapewnić opieki.


23 letni Wei Yun mieszkający w Gongchuan, z prowincji Guangxi przeżył prawdziwy horror. Nie umie on chodzić ani mówić, porusza się tzw. pełzając po podłodze. Jako dziecko umiał chodzić, był w miarę normalny mimo swojej ułomności. W wieku dwóch lat uległ wypadkowi, uderzył w gar z gotująca się wodą. Chłopak w tedy prawie zmarł. Od tego incydentu rodzice postanowili trzymać go w klatce.


Sąsiad rodziny tak tłumaczy zaistniałą sytuacje: "był to trudny wybór dla jego ojca. Z jednej strony miał na utrzymaniu cała rodzinę, a z drugiej chodził jeszcze do pracy w polu. Nie miał on czasu jeszcze, aby zajmować się takim dzieckiem".
Większość chińczyków zwłaszcza mieszkających na wsi, ciepiących na jakikolwiek niedorozwój zmuszona jest do życia w przerażających i barbarzyńskich warunkach. W tak biednych obszarach nie ma żadnej instytucji zajmującą się opieką nad niepełnoprawnymi ludźmi, którzy są w tym wypadku skazani  na łaskę swojej rodziny. Wiele takich historii zdarza się w Chinach, np. w Zuhua, w Chongqing 40 letni mężczyzna był więziony przez 30 lata przez własną matkę. 

Brak komentarzy: