
Lekarze przypuszczają, że przyczyną śmierci kobiety była rzadka reakcja alergiczna, która wystąpiła na skutek dostania się płynu owodniowego do jej krwi.
Narzeczony ze łzami w oczach tak wspomina ostatnie chwile z narzeczoną:
„Julie wyglądała bardzo dobrze, zapytałem ją więc czy nie chciałaby zobaczyć małego Izaaka; Zobaczywszy go uśmiechnęła się komentując jego włosy, pocałowała go po czym po prostu zamknęła oczy”.
Lekarz dr Hunter, który był przy narodzinach powiedział „W jednej chwili jesteśmy w siódmym niebie z dzieckiem, a po półtorej godziny jesteśmy w najgłębszej rozpaczy”.
Julie Welsh i Pete Brown byli parą od pięciu lat, planowali wziąć ślub rok po narodzinach małego Izaaka.
Pete Brown dodaje „ Gdy całuję Izaaka robię to dwa razy – raz ode mnie, a drugi raz za jego mamę".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz