Takie pyszności stają się już rzadkością w Szanghaju. Chińczycy powoli przestają sięgać po swoje tradycyjne dania. Na ulicznych straganach robią furorę wśród turystów niestety sami Chińczycy przestają się tam żywić. Tłumaczą to niskim poziomem higieny i rozrastająca się siecią fast foodów w całym kraju. Uliczki z ich tradycyjnymi daniami są także rzadziej odwiedzane z powodu wielkich wieżowców i błyszczących neonów w całym mieście, które chętniej przyciągają potencjalnych klientów. Ludzie powoli zapominają o swojej tradycji. Na ulicznych straganach można spotkać jeszcze dania, np. z skorupiaków, krewetek, modliszek, purpurowych raków, jedwabników czy szaszłyki z ośmiorniczek.
Za jakiś czas uliczne stragany pomrą pod presją globalizacji, której coraz chętniej poddają się Chińczycy i niestety nie tylko oni gubią swoją tożsamość, dotyczy to nas wszystkich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz