Die Glocke z języka niemieckiego oznacza "dzwon" i jest nazwą tajnego, nazistowskiego projektu. Stopień tajności był tak wysoki, że przez wiele lat po zakończeniu II wojny światowej mało kto wiedział o jego znaczeniu. Rąbku tajemnicy uchyliły dwie książki: "The Hunt for Zero Point”, Nicka Cooka i „Prawda o Wunderwaffe” Igora Witkowskiego. Było i jest wiele spekulacji o posiadaniu przez Niemców pozaziemskich technologii. Ponoć sam Adolf Hitler wierzył w zjawiska nadprzyrodzone i to on zlecił poszukiwania Świętego Grala w Langwedocji oraz wysłał swoich naukowców do Tybetu, aby zgłębili zjawiska takie jak reinkarnacja, podróże astralne czy przechodzenie do innych wymiarów. Odnalezione w Wiedniu dokumenty potwierdzają, że naziści pracowali nad pojazdami, które można by nazwać UFO.
Ponoć w 1937 lub 1938 roku koło Czernicy miała miejsce katastrofa obiektu przypominającego spodek. Spadł on na teren pobliskiego majątku krewnych Ewy Braun. Z garnizonu jeleniogórskiego przybyły oddziały SS, które otoczyły teren katastrofy i przewiozły obiekt do Jeleniej Góry. Świadkowie mieli zostać zmuszeni do milczenia bądź zabici.
Wracając do projektu Die Glocke praca polskiego dziennikarza, obrony powietrznej i historyka wojskowości Igora Witkowskiego ponownie wzbudziła falę wątpliwości w tym temacie. W swojej książce wspomina on o tajnej broni Hitlera- Wunderwaffe. O projekcie Dzwon dowiedział się od swojego kolegi polskiego oficera wywiadu, który miał dostęp do niemieckich tajnych dokumentów z czasów wojny.
"Oficer opisywał Witkowskiemu Die Glocke jako wielki słój o kształcie dzwonu z półokrągłym zamknięciem, zakończonym urządzeniem o nieznanej funkcji"
Die Glocke był projektem pilotażowy prowadzonym przez naukowców III Rzeszy, którzy pracowali w niemieckim zakładzie o nazwie Giant Der Riesse lub w pobliżu miejsca kopalni Wacław. Kopalnia znajduje się 50 km od Wrocławia, nieco na północ od miasteczka Ludwikowice Kłodzkie (znany również jako Ludwigsdorf) . Ponoć widziano tam samolot wykonany z metalu, który miał około 9 metrów szerokości i od 12 do 15 metrów wysokości był w kształcie dzwonu. Znany jako Xerum 525.
Projekt Dzwon był bardzo ważny dla nazistów, tak ważny, że musieli zabić 60 naukowców pracujących nad nim. Jednak co się stało z tym tajemniczym samolotem? Być może został potajemnie ewakuowany na Antarktydę. Dlaczego tam? Ponieważ w 1938r. Niemcy przeprowadzili tzw. Antarktis. Było to przedsięwzięcie podjęte z rozkazu Hermana Geringa. Jego celem było zdobycie pewnych terenów na Antarktydzie. Ekspedycja zakończyła się sukcesem Niemcy zajęli tam około 6000 km kwadratowych, które nazwano "Nową Szwabią". Spekuluje się także, że samolot był wysłany do Ameryki Południowej,a ich technologia została przejęta przez Amerykanów dlatego ostatnimi czasy w internecie pojawia się coraz więcej zdjęć spodków, a ludzie wierzą, że jest to UFO.
1 komentarz:
bardzo ciekawe
Prześlij komentarz