poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Niezwykła skamielina: 400 000 letnia czaszka Człowieka z Altamury

W 1993 roku w pobliżu miasta Altamura, w południowych Włoszech, w wapiennej grocie grotta di Lamalunga naukowcy odkryli najstarszą na świecie czaszkę neandertalczyka. Przez steki lat czaszka "wtopiła się" w nacieki stalagmitowe i stalaktytowe. Z tego powodu badacze nie mogli jej wydobyć, gdyż każda próba mogła skończyć się jej uszkodzeniem bądź zniszczeniem.  Umieszczenie szczątków neandertalczyka także stanowiło utrudnienie, jego pozostałości znajdują się na głębokości 200 stóp. Badaczom udało się ustalić, że kalcyt, który uformował się na czaszce powstał między 172, a 130 tysiącami lat.


Według naukowców człowiek z Altamury wpadł do jaskini i umarł tam z głodu. Doznał także wielu poważnych obrażeń przez, które umierał w ogromnych mękach. Po wielu latach niepewności postanowiono bliżej poznać zagadkę pradawnego przodka. W tym celu pobrano część kości barkowej do analizy DNA. 


Badania przeprowadzili naukowcy z Uniwersytetu Newcastle z badaczami z Uniwersytetu La Sapienza w Rzymie i z osobami z Uniwersytetu Firenze. Udało im się ustali, że Człowiek z Alamury jest 100% neardeltaczykiem. Niestety oprócz tej nowości nie ma nic nowego w sprawie. Życie naszego przodka pozostaje nadal zagadką. Pozostaje on jednak największym skarbem jaki kiedykolwiek odnaleziono.


400 000 letni neandertalczyk jest najlepiej zachowanym eksponatem archeologicznym jaki kiedykolwiek odnaleziono. Niemal cały jego szkielet został nienaruszony. Dzięki niemu nauce lepiej uda się zrozumieć jak ewoluował człowiek na przestrzeni lat. Z badań także udało się ustalić, że nasi dawni przodkowie cierpieli na choroby znane nam współcześnie. Badania przeprowadzone na nim i jego krewniakach stwierdzają fakt, że nawet neandertalczycy stykali się z: gruźlicą, tyfusem, krztuścem, grypą, zapaleniem mózgu, a nawet na łuszczycą.


Badacze są zgodni, że neandertalczycy krzyżowali się bezpośrednio z przodkami dzisiejszych ludzi, którzy żyli w tym samym czasie co oni. Z tego powodu ich genomy zostały zanieczyszczone. Przodkowie współczesnych ludzi przywlekli ze sobą z Afryki do Europy bakterię Helicobacter pylori odpowiedzialną za wrzody żołądka. Być może właśnie to ona była przyczyną wymarcia neandertalczyków około 30 tys. lat temu. Jednak i oni dali nam współczesnym ludzią swoje "złe" geny, które dziś kiełkują jako cukrzyca typu 2, depresja, a nawet rak! Teorię tę potwierdza ostatnie odkrycie w Chorwacji. Odkopano tam neandertalczyka żyjącego około 120 tys. lat temu, który zmarł na raka kości!


Po mimo tak wielu zdobytych dowodów nadal mało wiemy o naszych pradawnych przodkach. Cała zdobyta wiedza jest jedynie kroplą w morzu tajemnic. Jednak prężnie rozwijająca się technologia co jakiś czas pozwala uchylić nowego rąbku zagadki.
Źródło: http://www.weirdlife.com

Brak komentarzy: