niedziela, 14 marca 2010

Duch strzelca

Trzydziestu dwóch kierowców, którym zdarzyła się tajemnicza przygoda jeden po drugim hamowali, gdy przednie szyby ich samochodów zostawały rozbite przez tzw. Strzelca Widmo. Zgodnie z notatką policjanta pierwszy kierowca, który doświadczył tego nieprzyjemnego spotkania zgłosił się na policje w marcu 1951r. Jechał on na odcinku szosy pomiędzy Cobham i Esher, w miejscu które stało się sławne, a zarazem przeklęte przez kierowców. Podczas jazdy nagle rozsypała mu się przednia szyba, aż na tylne siedzenie. W szybie pojawiła się dziura tak wielka, że z łatwością można by było włożyć przez nią całą pięść. Składając zeznania na policji stwierdził, że sprawdza wyglądał podejrzanie. Podobne zeznania składali wszyscy jego poprzednicy. Widmowe kule sięgają dziwnym trafem do celu z odległości 4 km. Po roku od momentu kiedy zaczęły się te wypadki policja uważała, że ich sprawcą jest jakiś piroman czy wariat, jednak teoria ta nie sprawdziła się bo przedmioty, które tłukły szyby nadlatywały z różnych kierunków, a gdy osiągnęły cel to znikały. Podczas, gdy policja zaczęła śledztwo i zastawiała pułapki strzelec wówczas zmienił obszar swoich ataków do samego Esher. 16 czerwca 1952r. okno wystawy na ulicy zostało podziurawione jak sito., stwierdzono potem na oględzinach, że znajdowała się tam taka sama dziura jak w szybach samochodów. Sprawa, wkrótce zyskała międzynarodowy rozgłos bo o kazało się, że jak w Anglii tak w Ameryce również poszukuje się nieuchwytnego strzelca. Naukowcy sięgnęli po taką teorie, że być może była to sprawka szybko lecącego meteorytu, jest to sensowne wytłumaczenie lecz w żaden sposób nie udowodnione.

Brak komentarzy: