Dziewczynka z Rohingya w obozie, w Bangladeszu
Los ludzi z Rohingya w Birmie był do niedawna tematem tabu, o którym wiedziała wąska grupka związana paktem milczenia. Społeczność z Rohingya jest muzułmańską grupą etniczną pochodzącą z dawnego Arakan (dzisiaj Rohingya) w Birmie. Istnieje spór wokół ich pochodzenia, który związany jest z językiem jakiego używają. Uważa się, że są powiązani z Indo-Aryjczykami z Indii i Bangladeszu. To wraz z ich wyznaniem odróżnia ich od innych buddyjskich Birmańczyków, którzy mówią w języku chińsko-tybetańskim.
Dzisiaj są oni ludem pozbawionym państwa, swobód i praw. Są ofiarami nienawiści związanej z ich pochodzeniem i wyznaniem. By bliżej przedstawić wam ich historię skorzystamy z pięknych i bardzo wymownych zdjęć Artura Gutowskiego.
Dzisiaj są oni ludem pozbawionym państwa, swobód i praw. Są ofiarami nienawiści związanej z ich pochodzeniem i wyznaniem. By bliżej przedstawić wam ich historię skorzystamy z pięknych i bardzo wymownych zdjęć Artura Gutowskiego.
Mężczyzna wraz z swoim synem obserwują okolicę
Woda jest rzadko spotykanym dobrem w obozach
W tak nędznych warunkach, w których trudno o przestrzeganie podstawowych zasady higieny, choroby mnożą się w zastraszającym tępię. Przez to, że nie mają oficjalnego statusu uchodźców pozbawieni są jakiejkolwiek opieki medycznej. Śmiertelność jest bardzo wysoka.
Dzieci uchodźców bawiące się w pobliskim lesie
Dziewczyna z Koranem
Według Amnesty International dopuszcza się także na ludzie Rohingya różnych form wymuszeń: podatków arbitralnych, konfiskaty ziemi, przymusowej eksmisji i zniszczeń domów czy finansowych ograniczeń małżeńskich.
Uchodźcy w obozie
W 2012 roku doszło do serii zamieszek między ludźmi z Rohingya i buddystami z Rakhine. Dokładna przyczyna zamieszek nie jest znana. Niektóry spekulują, że być może takim zapalnikiem był gwałt i zabójstwo jednej z kobiet z Rakhine przez grupę Rohingya. W odwecie zabito 10 muzułmanów.
Dziewczynka z obozu na prowizorycznym tle
Zamieszki zakończyły się się co najmniej 168 ofiarami śmiertelnymi i zniszczeniami mienia, w konsekwencji czego przesiedlono 100.000 osób. Rząd Birmy za taki stan rzeczy był krytykowany przez organizacje praw człowieka. Organizacje twierdzą, że ludzie z Rohingya zostali aresztowani i umieszczeni w przymusowych obozach, gdzie brutalnie się ich traktuje i odmawia się im pomocy.
Przeciwko tej społeczności odwrócili się nawet birmańscy buddyści, którzy nawoływali do czystki etnicznej.
Sytuacja z Rohingya przyciąga coraz większą uwagę międzynarodową. Coraz więcej organizacji chce pomóc temu ludowi, ale zmiany, o których marzą spełnią wówczas, gdy w ich państwie pojawi się jakaś lepsza, dojrzalsza władza.
70 procent ludności Rohingya urodziło się w obozach lub przybyło do nich jako małe dzieci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz